Nasze grudnie

Po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku zaczęliśmy jako Naród uczyć się wolności i zwykle  w grudniu zdawaliśmy egzamin z naszej dojrzałości.  16 grudnia 1922 roku zabiliśmy Prezydenta Gabriela Narutowicza i wszystko się pokićkało. W 1939 roku sanacyjnemu rządowi, przed agresorami;  Niemcami i ZSRR do Londynu zwiać się udało. Dopiero Polskie Wojsko, co dzięki Paderewskiemu i Sikorskiemu nad Oką powstało,  12 i 13 października 1943 roku w Bitwie pod Lenino cudu dokonało. Choć się potwornie wykrwawiło, to się nie poddało i to się Stalinowi spodobało.

(28 listopada 1943–1 grudnia 1943 roku w Teheranie) odbyło się spotkanie przywódców koalicji antyhitlerowskiej (tzw. wielkiej trójki): prezydenta USA Franklina Delano Roosevelta, premiera Wielkiej Brytanii Winstona Churchilla i przywódcy ZSRR Józefa Stalina. Tam męstwo żołnierza Polskiego zdobyło uznanie, mieliśmy wschodnią granicę i tylko od nas zależało, gdzie na zachodzie nasz graniczny słup stanie.

I wtedy rząd na uchodźctwie zaczął robić zamieszanie, nasze grudniowe egzaminy kolejno były oblewane; grudzień 1956, grudzień 1970. W grudniu 1981 roku zahamować to  się udało ale były ofiary. 6 grudnia 1986 roku Rada Konsultacyjna powstała i generała Jaruzelskiego za patrona sobie obrała. Kolejny raz ale teraz przy okrągłym stole Polska cudu dokonała – po prostu się dogadała i krew się nie polała.

Niestety – kolejny egzamin Polska oblała. W grudniu 1990 roku władzę przejęli ludzie, co nic nie umieli. Ich pierwsza decyzja – zlikwidowanie budującej się Elektrowni Jądrowej w Żarnowcu sprawiła, że dziś z tego właśnie powodu codziennie umiera 100 Polaków ( smog). Dziewczyny to zauważyły i się odważyły. Czas by reszta zauważyła i dołączyła.

Właśnie mamy 40-sta rocznicę tego wydarzenia, czas zdać sobie sprawę z naszego położenia. O zielonej energii opowiadanie – to bajanie. Dopiero jak taki Żarnowiec wreszcie w Polsce stanie, Polska jako Naród na ziemi swych Ojców zostanie – chyba, że z całą ziemią cos złego się stanie. Klimat się ociepla – i to nie jest bajanie!

Teraz mamy kolejne grudniowe egzaminowanie. Szczepienia przeciwko COVID-19. Lepiej żebyśmy to zdali i kolejnego grudnia doczekali. Rząd ogłosił nogdaun ale dopiero od 28 grudnia – po świętach Bożego Narodzenia. Boją się biskupów, a to jest polityczne działanie. Chciałbym, żeby ci wystraszeni ludzie pamiętali, że jak w czasie działań wojennych (wrzesień 1939 rok), ich poprzednicy politykowali, to potem przez Zaleszczyki do Rumunii uciekali. Radzę, aby rządzący już dziś kierunek ucieczki sobie obrali. Ostatnio wśród naszych polityków Bruksela jest popularna. To dobry kierunek, można tam spotkać tą Panią; Věra Jourová;

Ja znam ten gest – tak Marysia o wolności mówiła ale jak się wkurzyła, układ dłoni zmieniała i w pysk lała.

Dziś Nasze dziewczyny tylko krzyczą, żeby nasza klasa polityczna sp….alała, a to znaczy, że egzaminu nie zadała.

Idą święta – może Biblia komuś by się przydała?