Samo słowo panika po polsku, ukraińsku i rosyjsku brzmi tak samo ale nie znaczy to samo. Rosjanie i Ukraińcy od 2014 roku do siebie strzelają i żadnej panice nie ulegają. Polscy politycy zaś udają, że Ukraińcom pomagają i o tym panicznym głosem opowiadają, czym Ukraińcom nie pomagają, tylko panikę zasiewają i inwestorzy Ukrainę opuszczają.
Polscy politycy paniką nazywają sytuację, gdy nagle muszą pokazać, że się do czegoś tam nadają. Gdy przyjdzie prawdziwy sprawdzian uciekają – zwykle na chorobowe. Gdy zagrożenie minie wracają i pierś do orderów wypinają. Gdy problemy się tu pojawiają, o swym przywiązaniu do etosu Józefa Piłsudskiego przypominają. Ten za ucieczki z pola bitwy marszałkiem został. Trudno, żeby dziś za coś podobnego, ktoś kto go za tamte ucieczki pochwala. czegoś tam nie dostał.
A oto czego w tym tygodniu dokonali, ci co w panice działali i jeszcze nie pouciekali.
W Polskim Radiu 24 wreszcie wymyślili, co teraz będą gadali, że kiedyś z Joe Bidana się śmiali, a tu się okazało, że prezydentowi Stanów Zjednoczonych zjednoczyć niezjednoczonych przeciwko Putinowi się udało. Racją stanu to nazwali – stwierdzili, że lepszy byłby Donald Trump, republikanin ale racja stanu zdecydowała, że choć Ameryka Joe Bidena, demokratę wybrała, to i tak polskiemu prawicowo-lewicowemu rządowi będzie pomagała. Nawet z panem Jarosławem Kaczyńskim ta banda na swojej antenie rozmawiała,
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski też na Joe Bidana stawia i do odwiedzenia Ukrainy namawia.
Źli politycy Zbigniewa Rau do Ławrowa wysłali, a potem opowiadali, że dzięki tej wizycie rosyjscy żołnierze. co przy ukraińskiej granicy stali, do macierzystych baz się wycofali. Ruscy nigdzie się nie wycofali, a jedynie się przegrupowali ale tą bitwę, o zasianie paniki na Ukrainie przegrali. Nawet pomimo tego, że wszyscy, a szczególnie Polacy bardzom Putiniwi w tym pomagali.
W Polsce nasi politycy dwie bitwy w wojnie dobra ze złem przegrali. W TSUE o praworządność i z naturą. UE zdecydowała, że jak Polska do jej struktur będzie należeć chciała, to albo będzie praworządna albo milion EUR dziennie kary płacić będzie musiała. W bitwie z naturą najstarszy las w Europie – Poszczę Białowieską wycinają i mur graniczny stawiają. Natura na atak odpowiedziała – powiała. Pozyskane w ten bandycki sposób drewno marnujemy, część eksportujemy, a co zostaje w rębak puszczamy. Powstają zrębki i płyta wiórowa trójwarstwowe. W mieleckim Kronospanie do zewnętrznych warstw takiej płyty bardzo mało kleju dają i meble z takich płyt się rozpadają. Leśnicy kolejne lasy wycinają i piersi do orderów wypinają. Zapominają, że dzięki lasom, które tak bezmyślnie wycinają, również oni oddychają.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.