Kuzyn Marysi

W roku 1995 zajmowałem się produkcją płyty klejonej z drewna litego. Próbowałem ją produkować z buka bieszczadzkiego ale odbiorca miał zbyt duże wymagania i nic nie wyszło z tego. Było to w zakładzie ORTIS Rudenka – miejscowość w rejonie Leska, Uherc. Odwiedził mnie tam kuzyn Marysi z Tarnopola na Ukrainie, wspominałem już o nim. Pojechaliśmy do Zatwartnicy, do miejsca, skąd Rodzice Marysi zostali wysiedleni w 1947 roku w ramach Akcji Wisła. Miał ze sobą dokumenty, mapy. Okazało się, że po wojnie część ich pól leżała w ZSRR. Dopiero umowa o zmianie granic z 15 lutego 1951 roku umożliwiłaby scalenie tych gruntów ale Łemków już tam nie było. Rozmawialiśmy o tym w Siekierezadzie , to kultowe miejsce i nie można tam nie być. Trochę “pobyliśmy” i się pobiliśmy. Stanęło o ziemie, które zamieniliśmy. Ja uważałem, że ruscy koło Zamościa węgiel nam zabrali, a tu pustkowie dali. A co Marysia o węglu Mówiła!? Wydarł się na mnie kuzyn Maiki i złapał mnie za fraki. Gdy już po razie żeśmy sobie dali i się wysłuchali – zrozumiałem coś, czego dzisiejsza władza nie jest w stanie pojąć. Węgiel to czarna śmierć, a nie czarne złoto. To było też po to, żeby dokończyć rozpoczęty przed wojną kompleks elektrowni wodnych Solina-Myczkowce. Wtedy rządzący przewidywali i nie gadali, tylko Polskę po wojnie odbudowywali. Wiele inwestycji – jak COP, czy wspomnianą Solinę kontynuowali, a nie jak wspomniane w poprzednim wpisie Mieleckie Osocze upie…lali.

Gdy słucham pana prezydenta Andrzeja Dudy, jak obiecuje co już jutro będą budowali – to wiem, że chodzi jedynie o to, żebyśmy go ponownie wybrali. Może czas, żebyśmy wszyscy na raz nie gadali, tylko się nawzajem wysłuchali.

Pisałem o polskiej energetyce jądrowej w latach osiemdziesiątych. Po przejęciu władzy przez premiera Tadeusza Mazowieckiego, we wrześniu 1989, powróciliśmy do węgla kamiennego i do dziś nie zmieniliśmy tego. Właśnie dlatego, górnicy na postojowym dostają 100 procent zarobku swojego – inaczej może zabraknąć prądu elektrycznego.

Znowu pochwale Pana Jarosława Kaczyńskiego – a to z powodu listu jego, do towarzystwa pisowskiego. Ostrzega, żeby kolejny raz nie wybrali kogoś, kto pogłębi to, czego dokonali – w sferze polityki gospodarczej, zagranicznej i bezpieczeństwa. Z treści wynika, że Pan Kaczyńskie nie wierzy, że wszystko to leży, dlatego miedzy wierszami czytać należy.

Dodaj komentarz