Dlaczego przegrywamy?

Jeżeli z tytułem się nie utożsamiamy – szczęście mamy. Jednak nawet jak za przegranych się uważamy – to spokojnie, o Polsce, a nie o sobie tu poczytamy.

Już tylko z historii pamiętamy, jaką potęgo byliśmy w czasach Jagiellonów. I wtedy konfederatom barskim się nie spodobało. że prawdziwych Polaków w Polsce jest za mało. Króla Stanisława Augusta porwali, bo właśnie jego o tolerancję dla innowierców obwiniali. Prawo międzynarodowe tym złamali i na 123 lata w niewolę żeśmy się dostali. Gdy w 1918 roku wolność żeśmy odzyskali, dalej na narodowość żeśmy stawiali. I choć wojnę z Rosją (1919 – 1920) wygrali, to przez narodowe zacietrzewienie Piłsudskiego Traktat Ryski (18 marca 1921) podpisali – jakbyśmy przegrali. Potem jeszcze żołnierze niezłomni czegoś takiego jak konfederaci barscy i Piłsudski próbowali ale 14 kwietnia 1950 roku rządzący Polską z kardynałem Stefanem Wyszyński się dogadali i niezłomni, którzy ich nie posłuchali, wyklętymi się stali. Dobrze by było, żebyśmy o tym pamiętali i do nietolerancji nie wracali. Bo ciągle będziemy przegrywali. Jeżeli wszyscy tak samo myślimy, to wiemy czego na pewno nie zrobimy. Obcy tego nie wiedzą, a jak nam powiedzą nie uwierzymy. No ale jak to zrobią – zwyciężymy.

To słowa Marysi, powiedziała je w 1987 roku do dzisiejszego prezydenta Ugandy Yoweri Museveni. Wtedy tam była wojna domowa. Walczące plemiona słowa te zrozumiały i się dogadały. My wtedy też żeśmy zrozumieli i to jeszcze zanim za łby żeśmy się wzięli. Okrągły stół zorganizowali i się dogadali. Dziś gdybyśmy tak postępowali, ze Słowacją na Euro 2020 byśmy wygrali – bo co ludzie powiedzą, zawodnicy by się nie bali i ryzykowali. To ten strach nas paraliżuje – no i to, że boimy się, że ktoś nas podkabluje. Marysia oceniła by to na dawną dwóję. A teraz pozostałe wydarzenia z ostatniego tygodnia z jej perspektywy. Mam nadzieję, że to Państwa skonfuduje i już Polska nie będzie na dwóję.

W światowej polityce dominowały spotkania na szycie. Na G7 w angielskiej Kornwalii Ursula von der Leyen nas reprezentowała i tu Polska plamy nie dała. Na szczycie NATO nasza dyplomacja bardzo się starała ale tam Polska nie zaistniała. Ze strony polskiej pani europosłanka Anna Fotyga agendę przygotowywała, a tam m.in. o ociepleniu klimatu było – no to co ona napisać miała? Natomiast wizyta prezydenta Andrzeja Dudy się tam udała. W prawdzie idea trójmorza nie zaistniała ale zdjęcie z prezydentem Joe Bidenem Polska za sukces uznała.

Amerykanie na marginesie to zorganizowali i do spotkania Bidena z Putinem się przygotowywali. Trzeba przyznać, że radę sobie z tym dali. Prezydenci w Genewie się spotkali i w miarę normalnie rozmawiali.

W krajowej polityce też było na szycie. Prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier i Polski pan Andrzej Duda się spotkali – dobrosąsiedzkie stosunki potwierdzone traktatem z przed 30 lat (17.06.1991.) wspominali. Źli politycy wybory na prezydenta Rzeszowa już w pierwszej turze przegrali. Rzeszowianie pana Konrada Fijołka wybrali. Napisałem politycy – choć to wybory samorządowe… Bo politycy się w nie zaangażowali. Dobrzy wygrali, bo się zjednoczyli, a źli wizytą pana Jarosława Kaczyńskiego panią wojewodę podkarpacką Ewę Leniart pogrążyli.

Źli politycy zareagowali i dla TVPiS klip wyborczy nagrali. Pokazali jak pan Kaczyński i Kukuz się dogadali. Ja mam nadzieję, że teraz już jak w Rzeszowie będziemy wybierali.

Bo jak nie – będziemy płakali. Z tego co teraz opiszę Państwo się śmiali. a politycy płakali, że im jakieś ruskie, skrzynki mailowe zhakowali. Ruscy niczego wam nie zhakowali, oni podglądali, jak żeście te hasła wpisywali. Wy sami między sobą się żrecie i nawzajem hakujecie. Zaś przykład pana Marka Kuchcińskiego posła, który nie rozumie z tego niczego, każe nam zada sobie pytanie – dlaczego? Bo tak głosowałeś (aś) koleżanko i kolego.

Dodaj komentarz