Wybory to coś, co teoretycznie powinno spowodować, że wybierzemy właściwych ludzi, którzy będą na reprezentować. Marysia, która nasze Radio MARIA wymyśliła, w demokrację nie wierzyła. Bardziej wolnych mediów pilnować radziła, bo jak mówiła, to jest siła, która na zachodzie do dobrobytu doprowadziła. Aferę Watergate jako przykład dawała – ta afera rezygnację prezydenta Stanów Zjednoczonych Richarda Nixona spowodowała. Jego sztab próbował zainstalować podsłuch w siedzibie partii demokratycznej, w budynku Watergate… I choć do końca tego nie zrobili, to dziennikarze tak się do tego przyczepili, że Republikanie z decyzją o dymisji swojego prezydenta się zgodzili.
Polscy dziennikarze aferę podsłuchową Pegasus wykryli, a politycy Zjednoczonej Prawicy, którzy przy pomocy Pegasusa swoich przeciwników politycznych podsłuchiwali, a nie jak tam tylko próbowali, dziennikarzy wyśmiali. Zawsze tak robili, jak dziennikarze coś, co ich kompromitowało wykryli. A trochę tego było – myślę, że tylko w internecie by się zmieściło, bo jak panu Jarosławowi Kaczyńskiemu internet przepisywali, to o aferach Zjednoczonej Prawicy nie wspominali.
Dziennikarze się załamali – uznali, że nie ma sposobu na to co rządzący, jak chodzi o propagandę zorganizowali. Straszny błąd popełnili. Ostatni autorytet, jakiego politycy Zjednoczonej Prawicy do końca nie zniszczyli – zaatakowali. Podali, że Karol Wojtyła, potem Papież Jan Paweł II na przypadki pedofilii wśród kleru nie reagował. Politycy Zjednoczonej Prawicy to wykorzystali tak, że niezwykle pozytywny wizerunek Papieża Polaka, Polacy w wątpliwość poddali.
Dziennikarze TVN, bo o nich mówię się zreflektowali, film „Nawalny”, który jest nominowany do Oscara pokazali. Jutro zobaczymy, czy jurorzy przyznający Oscary film ten oglądali.
Warto by było, żeby i u naszych rządzących ostrzegawcze światełko się zapaliło. Bo wprawdzie z ropy Putina zrezygnowali, ale teraz od innych terrorystów będą ją kupowali. Ciekawe tylko, czy Sałdowie, z którymi współpracę tu nawiązali, rzeczywiście ropę z Półwyspu Arabskiego będą nam dostarczali, czy od swojego przyjaciela Putina będą ją dla nas kupowali?.
Na koniec podpowiem o co bym chciał, żeby Polacy premiera Morawieckiego na spotkaniach z wyborcami zapytali. Chwali się tam, że jego ministrowie ogromne pieniądze nam porozdawali. Zapomina, że jeżeli już nam coś dali, to pieniądze, co żeśmy wypracowali, a oni jeżeli coś tu zrobili, to do inflacji i ogromnego deficytu doprowadzili. Może byśmy ich „kacze” zmienili?
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.