Tytuł to parafraza słynnego powiedzenia Waldemara Pawlaka, najważniejszego w 2012 roku strażaka polskiego, które wtedy ugasiło pożar w koalicji samorządowej województwa opolskiego.
Może dziś odwrócenie powiedzenia Pawlakowego, ugasi pożar Państwa Polskiego?
Co się pali – pewnie zapytasz koleżanko i kolego?
No to posłuchaj tego.
Po zamachu stanu z roku 2015, Polska zaczęła znikać – tak jakby ktoś ją podpalił. Długość życia Polaka sześćdziesięcioletniego, która rosła od roku 1950, nagle zaczęła spadać, zanim jeszcze dopadła nas pandemia. Ta tylko do końca obnażyła niekompetencje rządu PiS-owskiego. Jedynie, jak chodzi o wyprowadzanie nas z Unii Europejskiej, można go określić, jako coś niezwykle skutecznego. Z niezwykłą wytrwałością obrzydzają Polakom to, co było naszym marzeniem z przed przemian roku 1990. Jeżeli nie pamiętasz tego, popatrz gdzie byliśmy wtedy, jak chodzi o długość życia Polaka sześćdziesięcioletniego, (wykres w ramówce Radia Marysinego).
W Izraelu zdarzyło się coś podobnego, jak nasz zamach stanu z roku 2015. Izraelczycy w demokratycznych wyborach z demokracji zrezygnowali i skrajnie prawicowy rząd Beniamina Natanyahu sobie wybrali. Teraz, jak się zorientowali, że z niezależnego sądownictwa zrezygnowali – zaprotestowali. „Izrael to nie Polska” na ulicach skandowali. Naprawdę – wasi przodkowie często Polskę swoją ojczyzną nazywali i wspólnie w kraju, którego na mapach nie było dorastali. Obrzydzenie do rządu zaborcy z mlekiem matki żeśmy wyssali i dziś przeciwko swojemu będziemy występowali – aż się porządek zawali.
PiS-owcy to wykorzystali. Ogromną liczbę Polaków umundurowali, duże pieniądze im przekazali, a jeszcze większe obiecali i teraz mundurowi będą na nich głosowali. Leśnicy, którzy nasze lasy powycinali oficjalnie to zadeklarowali. Górnicy, którzy jak „nikt inny” zawsze traktowani byli; kolejny raz „Warszawę odwiedzili”. Flagę Unii Europejskiej spalili i „wytrąbili”, że lepiej by było, gdybyśmy w Unii Europejskiej nie byli.
Pamiętam, jak to się zaczęło, że ostatecznie towarzystwo państw demokratycznych nas przyjęło. Wtedy też mundurowi oponowali, ale Papieża Jana Pawła II posłuchali i w referendum za wejściem do Unii Europejskiej zagłosowali. Pamiętam, jak w 1987 roku Marysia (wcześniejsze wpisy) spotkanie z oficerami otwierała. Słowa Jana Pawła II, że Polska to Europa do łbów im wbijała. Panowie oficerowie! – ryknęła i pięścią w stół walnęła. Ja to tylko sfotografować miałem, pstryknąłem i zwiałem. Ale tak jak dziś boję się o Polskę, wtedy się nie bałem.
Koleżanko i kolego, jeżeli nie zrozumieliście wszystkiego, słuchajcie Radia Marysinego.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.