Szkolenie pojedynczego żołnierza

Wpis poświęcony Panu Michałowi, nieżyjącemu już słuchaczowi Radia MARIA.

  Jakiś czas temu, Pan ten poprosił mnie , abym zapytał duchownego kościoła rzymskokatolickiego, dlaczego bierze udział w odsłanianiu Pomnika Żołnierzy Niezłomnych w Mielcu, w kontekście potępienia tego podziemia niepodległościowego przez Kardynała Wyszyńskiego z roku 1950. 

  To się nie do końca udało, ale słuchaczowi coś jeszcze się nie spodobało. To, jak towarzystwo podczas tej uroczystości maszerowało. I to zarówno kompania reprezentacyjna, grupy rekonstruktorskie oraz uczniowie klas mundurowych. Panu chodziło o łokieć, który w polskim wojsku zgina się i wystawia do przodu – to jest naturalne. W większości armii żołnierze nie zginają ręki w łokciu i machają rękami jak roboty. Pan Michał twierdził, że szkolenie pojedynczego żołnierza w Polskiej Armii „leży”. Postanowiłem obalić jego tezę, ale nikt  nie chciał ze mną o tym rozmawiać. Rozumiem pedagogów – oni mają ministra Czarnka. Zdziwiła mnie jednak reakcja Pani ppor. Magdaleny Mac- Rzecznika Prasowego 3PBOT w Rzeszowie. Pani kategorycznie odmówiła rozmowy na temat tego, co zobaczyła. A zobaczyła mój film – o który wcześniej poprosiła, a na którym wspomniana wcześniej kolumna maszerowała i ręki w łokciu nie zginała.

  Sytuacja, jaka ostatnio się zdarzyła, że Polska Armia kolejnych rosyjskich ataków na nasz kraj nie zauważyła, obawy mojego słuchacza potwierdziła. Jeżeli ta armia do czegoś będzie służyła, to tylko do tego, żeby władza w Polsce się nie zmieniła. Szkoda – bo to ta armia 78 lat temu Berlin zdobyła – rocznica była. Chciałem zapytać Panią rzecznik, czy to zauważyła?

Dodaj komentarz