Dwa słowa, które zawsze rozpoczynały działania Marysi, gdy nagle nastąpił atak terrorystów albo jakichś innych „ystów”. Ja usłyszałem je tylko raz. Kończył się rok 1986, szliśmy „narąbani” Nowym Światem, oprócz mnie i Majki szedł Jura, (rusek), już o tym, pisałem. Śpiewaliśmy „Marsz pierwszego korpusu” i to się nie spodobało grupie młodych opozycjonistów – czyli potencjalnym […]
Najnowsze komentarze