Jest taki wspaniały wiersz Jana Brzechwy, jak to na straganie w dzień targowy warzywa toczyły rozmowy. Na koniec spory rozsądziła kapusta; “Po co wasze swary głupie, Wnet i tak zginiemy w zupie!” Ja ten wiersz sparafrazowałem i sytuację na polsko-białoruskiej granicy opisałem. Usnarz Górny Na granicy wśród dąbrowy, takie słyszy się rozmowy. Ocalenie – co […]

Czytaj dalej