Wszystkich Świętych

Przepiękna polska tradycja odwiedzania grobów bliskich, powstała w okresie naszej niewoli, w okresie zaborów. Zrozumieliśmy, że ci co giną za naszą wolność wymagają szczególnego upamiętnienia. Cmentarz w Zaklikowie, gdzie leżą moi bliscy ma niezwykły klimat. Modrzewiowy kościół św. Anny z 1580 roku, równie stare nagrobki, nad którymi pochlają się brzozy i trumienne tabliczki na zewnętrznych ścianach kościółka – tak zapamiętałem cmentarz w Moim Mieście. Te tabliczki to tradycja z czasu zaborów, gdy car zakazał polskojęzycznych napisów na grobach za udział Mieszkańców Zaklikowa w walkach o wolność; Powstanie Zaklikowskie 1833, Powstanie Styczniowe, szczególnie rok 1863, gdy powstańczy oddział Marcina Borelowskiego “Lelewela” zajął carskie magazyny wojskowe. Zaklików leżał w zaborze Austriackim ale po klęskach Napoleona znalazł się w granicach Księstwa Kongresowego, pod panowaniem rosyjskim – 1815 rok. “Historycy”, tacy w cudzysłowie, wspierający polityków bez wyobraźni podają, że Zaklików prawa miejskie stracił na mocy dekretu Senatu Rządzącego 13 czerwca 1869 roku, bo nie było pieniędzy na utrzymanie Starosty. Tu jednak tylko data się zgadza. To podobnie jak dziś. Dziś rządzą podobni pajace i też są manipulowani przez Rosjan i też mówią, że brakuje pieniędzy dla Starosty, zamyka się szkoły szpitale. To ma sprawić, że wystarczy kasy dla rządzących. Jak uczy historia – nie wystarczy ale to rozumieją nieliczni. Walczą aby Polska nie zginęła, a ich walka często jest anonimowa.

Zapalając znicze na grobach bliskich proszę pomyśleć o tych, którzy często nawet grobu nie mają, a walczyli abyśmy mogli te znicze zapalać, walczyli aby tablice nagrobne nie były pisane cyrylicą. Bohaterowie Służb Specjalnych – oni często w tajnych operacjach ratowali Nasz Kraj, a dziś ich akcje są nazywane ubeckimi prowokacjami, obniża się im emerytury. Opisując walkę Marysi piszę tak, aby dało się to czytać. Ale to tak nie wyglądało, to była walka na śmierć i życie, gdzie krew lała się strumieniami.

1986 rok, Wszystkich Świętych wypadało w sobotę i dopiero w niedzielę wieczorem, w Dzień Zaduszny spotkałem się z Marysia w Warszawie. Zapaliliśmy znicze na płycie desantu i pieszo wracaliśmy do jej mieszkania. Była noc, nagle z ciemności wyłoniły się trzy męskie sylwetki i z okrzykiem Allahu Akbar zaatakowały nas. Jeden miał nóż, ja nawet nie zdążyłem się przestraszyć. Czekałem aż Majka skończy się drzeć. Jej okrzyk, który tak często słyszałem na jej treningach karate, teraz brzmiał inaczej. Jak ryk dzikiego zwierza, które atakuje. Zdziwiło to napastników, a Ona robiła swoje. Tego z nożem kopnęła w twarz, z jego ust buchnęła krew, kolejne kopnięcie w brzuch i razem z krwią poleciały zęby, Dwaj pozostali złapali upadającego pod ręce i zwiali. Nie bój się Jasiu – jesteś ze mną. Długo mnie wtedy całowała, zanim odwzajemniłem pieszczotę. Na chodniku leżał piękny nóż, który wypadł napastnikowi z ręki. Majka podniosła i mówi, to KA-BAR, Amerykanie takich używają, będzie do kolekcji. Czemu Muzułmanin używa amerykańskiego noża, zapytałem. Ci durnie z CIA ich szkolą, kiedyś będą tego żałować. Pomyślałem wtedy, że mnie wkręca, Ona nienawidziła Piłsudskiego i Amerykanów, wszystko co złe właśnie im przypisywała. Zrozumiałem to wiele lat później, gdy islamscy terroryści takimi własnie nożami odcinali głowy Amerykanom ale również Europejczykom – tak w 2008 roku w Afganistanie zginą Polak, Piotr Stańczak, zabili go Talibowie. Ten mord sprawił, że zrozumiałem kim była Marysia i jak wielką stratą dla Polski, a nie tylko dla mnie była jej przedwczesna śmierć. Gdyby żyła to nie Lech Kaczyński jako prezydent i Donald Tusk jako premier, czyli polityce bez wyobraźni zajmowaliby się uwolnieniem zakładnika z rąk Talibów. Trudno mi sobie wręcz wyobrazić, aby terroryści wiedząc, że mają rodaka major Mari, mieliby odwagę go przetrzymywać, żądać od niego zmiany wiary. a co dopiero zabić.

Lider dżichadystycznego Państwa Islamskiego (IS) Abu Bakar al-Bagdadi, który “zyskał sławę” obcinając głowy, właśnie został zabity. Brały w tym udział służby specjalne USA, Rosji, Turcji, Syrii, Iraku oraz Kurdowie. Słuchając głupot jakie codziennie mówią nam politycy, otrzymujemy przekaz, że służby tych państw są często wrogie wobec siebie. Teraz jeden z tych polityków, Donald Trump, prezydent USA, chwali się sukcesem komandosów. Marysia w Sylwestra 1986 mówiła do chłopaków z razwietputa; “Jeżeli musimy walczyć, to walczmy ze złem, ono jest na wschodzie i na zachodzie”. Czyżby tym razem jej posłuchano? Jeżeli tak, to Nasz Świat nie zginie – dobro zwycięży, bo nawet jak zło zostanie pokonane złem, to zostanie pokonane.

Gdy wtedy w tamten okropny Dzień Zaduszny dotarliśmy do mieszkania, Majka odłożyła nóż do pudełka po butach, które było prawie pełne noży. Obok równie pełne stało pudełko z jej medalami. Pomyślałem, że te noże muszą być dla niej ważne. Nie wszyscy mieli tyle szczęścia co ten dziś, powiedziała. Zapaliła spirytus w kieliszku, nalała dwa dla nas i uklęknęła do modlitwy. Odmówmy różaniec za tych, co – walczyli ze złem, a teraz ich nie ma. “Zdrowaś Mario, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego, Jezus. Święta Mario, Matko Boża, módl się za nami grzesznymi teraz i w godzinę śmierci naszej. Amen”.  Tak modliła się Marysia, dla niej wiara to miłość do bliźniego, nawet tego co ją nożem atakował, miłość, która występuje we wszystkich wierzeniach ale Maria Matka Boga tylko w Chrześcijaństwie jest tak czczona. Marysia była dumna, że nosiła jej imię – Maria! Dziś kultywuję tą jej tradycję, zamiast spirytusu zapalam świecę konopną ją można zapalić w domu, a olej konopny przypomina mi odchodzenie Marysi. To dzięki konopiom indyjskim, w jej ostatniej godzinie mogłem z nią zatańczyć.

Polska Wschodnia, Podkarpacie gdzie mieszkam, jest określane bastionem PiS-u, czyli polityków bez wyobraźni. Często słyszę, że sąsiedzi głosują tak, bo wiara katolicka jest dla nich wyznacznikiem. Chcę aby Państwo ci zadali sobie pytanie, czy dziś ich Modlitwa Różańcowa brzmi tak jak uczyli ich Rodzice – tak jak modliła się Marysia? Czy wiara tych na których głosują, to wiara ich Ojców, która kazała kochać bliźniego? Starszy Pan z Godziszowa, województwo lubelskie, gdzie ponad 88% mieszkańców głosowało na PiS powiedział, że głosuje tak, bo gdyby tamci rządzili, dziś nie byłoby Polski. Od 2015 roku umiera więcej Polaków jak się rodzi, wcześniej było odwrotnie. Ilustruje to wykres.

Widzimy tu, że po zamachu stanu w 2015 roku średnia długość życia Polaków zaczęła spadać, proszę popatrzeć na ten okres, który opisuję na blogu wspominając Marysię, lata 1986-7. Szło w dobrą stronę, wtedy każdy kogoś się bał, bandzior dostawał po ryju, a dziś dostaje ochronę rządzących. Po śmierci Marysi w 1987 roku znowu zaczęło iść w złą stronę i dopiero wprowadzenie podatku VAT w 1993 roku, który Majka promowała już w 1986 roku sprawiło, że pojawiły się pieniądze w budżecie państwa – zaczęliśmy żyć coraz dłużej. I 2015 rok, władzę przejęła “dobra zmiana” zaczęło brakować pieniędzy dla “Starosty” (uwalono samorządy) i wykres zakręcił w złą stronę. Posłuchajmy Marysi – bo nie będzie Polski.

Dodaj komentarz