Kaczka partaczka
W Warszawie opodal krzaczka,
mieszkała kaczka partaczka.
Lecz zamiast przeglądać teczki,
do ludzi robiła wycieczki.
Raz poszła do wicepremiera.
Sądownictwo mi doskwiera.
Ten pogonił oficera
i nic kaczki nie uwiera.
Tuż obok była kopuła
jak cyrk – to Sejm, kolejna władzy formuła.
Partaczka się tam zagnieździła
i wszystko spartaczyła.
Boją się inne kaczki.
Jak to będzie bez partaczki?
Ten kto nie z nami ten głupiec.
Naszej kaczki nie można upiec.
Aż spadła na kaczki korona
wirus – on partaczkę pokona.
Oficer ją weźmie w ramiona
i kaczka posiedzi do dzwona.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.