“Kolorek”

Czyli kolorowych snów, dobrej nocy. Jedno z najmilszych słów pod celą. Tam często noc jest lepsza od dnia. Jakiś czas temu zdecydowaliśmy, że właśnie w niewoli będzie nam lepiej. Rano zadzwoni dzwonek, policzą nas, dadzą jeść, powiedzą co i jak robić. Jest jeden warunek – nie wolno myśleć. W telewizji wszystko wiedzą i nam powiedzą.

Nie po to przyszliśmy na ten świat. Mamy go zmieniać ale tak, żeby mógł trwać. My robimy wszystko, aby dotrwać, a po nas choćby potop, słowa  Stratona z Sardes z ok. 125 n.e. Nie jesteśmy pierwsi. Miejmy nadzieję, że nie ostatni – że młodzi postawią na naturę i uratują ziemię – naszą dawną cywilizację, kulturę.

Politycy i dziennikarze, którzy nas w to wpakowali, teraz tego samego na Białorusi popróbowali. Między innymi o Żołnierzach Wyklętych Niezłomnych opowiadali i Białorusini ich korespondentów pozamykali. Może paczki byście im wysłali, a nie “Mury” śpiewali i lasery wyświetlali, na pałacu, co go ruscy zbudowali.

Pamiętam jak w roku 2006 wszyscy żeśmy klaskali, gdy źli politycy nasze służby specjalne likwidowali. Potem ci co te służby udawali Andrzeja Leppera zaatakowali. Tu trzeba oddać honor Sądom, bo te winnych prowokacji skazały. Niestety, kolejny raz w telewizji głupot nam nagadali, prezydenta Andrzeja Dudę żeśmy wybrali, ten skazanych ułaskawił i dziś – i to już drugi raz w stan wyjątkowy na polsko- białoruskiej granicy, z tymi co ich wtedy ułaskawił, będzie się bawił.

Może czas abyśmy jeszcze raz ustawę laissez faire, laissez passer zastosowali. Wszystkie kodeksy do pudła wpakowali i na pudle napisali. To co tam nie jest zabronione, jest dozwolone. Już raz tak Polskę żeśmy uratowali. Tak wiem – inną historię Wam opowiadali. Ci który tego dokonali, o public relations nie dbali.

Dodaj komentarz