Gen sprzeciwu

Tak wiceminister zdrowia Waldemar Kraska określił to, co my nazywamy polskim romantyzmem. Inni to naszą głupotą nazywają, a jeszcze inni patriotyzmem. Chodzi o sprzeciw przeciwko szczepieniom na COVID-19. W Europie stosuje się obostrzenia, które mają zmusić ludzi do zaszczepienia. Polska ma gdzieś takie obostrzenia i rządzący biorą to na swoje sumienia.

Nie pierwszy raz. Dużo żeśmy pisali jak politycy Polaków posłuchali i program polskie energetyki jądrowej zlikwidowali. Ludzie po katastrofie w Czarnobylu elektrowni jądrowych się bali i na ostrzeżenia naukowców, że będą od zanieczyszczonego powietrza umierali nie reagowali. Dziś jak co dzień z powodu smogu umrze ponad stu Polaków!

Media, które wydawać by się mogło też rolę do odegrania tu mają, głupoty opowiadają i w ten sposób reklamodawców zdobywają. Naukowcy ze swym przekazem sami na placu boju pozostają i Polacy umierają.

Inny nasz problem to politycy – których sami wybieramy. Jednak przy urnach ich stosunek do naszego genu sprzeciwu uwzględniamy i najczęściej takich co będą nas słuchali do urny wrzucamy. Dlatego potem problemy mamy i często w urnach ten świat opuszczamy. A nawet jak się uda, nawet jak choroby pokonamy, ogromne rachunki za prąd otrzymamy.

Politycy, których żeśmy wybrali, ze wszystkimi się skonfliktowali i unijną kasą nam zablokowali, a jakby tego było mało, kary płacić kazali. Politycy zdecydowali, że pieniądze będą drukowali. Straszną inflację tym spowodowali i dalej tak będą działali.

p

Trzeba też wspomnieć, że ostatnio prezydent i premier innej strategii popróbowali, gdzie się tylko dało opowiadali, że mur na polsko-białoruskiej granicy będą budowali, żeby uchodźcy do UE się nie przedostawali. Kasę na ten „wał” wyłudzić próbowali ale nic nie wskórali. A może byście się kochani do dymisji podali – Polskę byście uratowali.

Dodaj komentarz