Nasza Pisarka w dniu 10.12.2019 z rąk Króla Szwecji Karola XVI Gustawa odebrała Nagrodę Nobla. Jej twórczość to niezwykła opowieść, która może nas uczynić lepszymi. Pokazuje bowiem jacy jesteśmy, pokazuje do czego prowadzi brak wyobraźni. Już nie nazizm, faszyzm, czy komunizm. Teraz zło nazywa się populizm, czyli coś co spowodowało tamte nieszczęścia. Ale czy twórczość Pani Tokarczuk pomoże w walce z populizmem? Wprawdzie prezydent Andrzej Duda podświetlił swój pałac wizerunkiem pisarki ale to jedynie jego kampania wyborcza. Źli politycy nie czytają Tokarczuk, twierdzą, że to nie jest ich narracja, oni wolą Sienkiewicza – romantyzm.
Rzeczywiście, dla kogoś kto nie nie potrafi sobie wyobrazić narratora w “czwartej” osobie, czyli czegoś czego nie ma w Google, nie zrozumie twórczości naszej noblistki. Ale to nie ona pierwsza tak opowiada o tym co dobre, a co złe. W Księdze Rodzaju, pierwsze zdania odnoszą się do stworzenia świata. Opis ten przypisuje się Mojżeszowi XIII i XII wiek p.n.e. Napisał, że gdy Bóg stworzył niebo i ziemię, powiedział, że były dobre. Skąd narrator wiedział co Bóg powiedział? To jest właśnie narracja w “czwartej ” osobie, czyli w czymś, czego nie ma. Ja tego nie wymyśliłem. Przywołuję autentyczną sytuację z 1986 roku, gdy podczas obiadu na plebanii polski naukowiec śmiał się z Marysi (wcześniejsze wpisy), że wierzy w stworzenie świata opisane w Księdze Rodzaju. Odpowiedziała wtedy, że tak trzeba było to opisać, żeby tacy jak on zrozumieli co dobre, a co złe. Widzi Pani różnicę między nami, zapytał. Tak – pan wierzy w geniusz Piłsudskiego, chociaż pan wie, że to bzdura. W obronie naukowa staną ksiądz, nie podobało mu się, że Majka źle ocenia marszałka. Księdza wiara kłóci się z naukowymi poglądami na stworzenie świata, nasza – tu Majka mnie przytuliła, nie ma z tym problemu. My zawsze staramy się dobro nazywać dobrem, a zło złem.
Pani Tokarczuk pisząc co jest dobre, a co złe ucieka w fikcję, podobnie jak Mojżesz. Marysia ze złem walczyła w realu. Nie mogła terrorystów uznać za zło i nie reagować. jak Pani Tokarczuk na zło w internecie, gdzie na jej oficjalnym profilu, na Twitterze blokowane są wpisy prawicowych publicystów.
Takich jak ja – piszących bloga noblistka źle ocenia. Porównuje nasze pisanie, do swojej twórczości, a tego często nie da się porównać, a już moje pisanie to zupełnie inny biegun. Ja nie potrafię dostosowywać się do poruszającego się świata, aby nie trafić na zło. Marysia jak zobaczyła zło, walczyła z nim. Dlatego proszę mi pozwolić przywrócić ją do życia w moim pisaniu. ” Księgi Jakubowe” – wielka powieść Ogi Tokarczuk przywraca do życia bohaterów czasów Jagiellonów. Marysia też ten okres naszej historii uważała za piękny. Niestety – nie była pisarką, nie mogła uciec w fikcję i teraz jest moim Aniołkiem.
Szkoda – bo jest tu bardzo ale to bardzo potrzebna. Będziemy na wiosnę wybierać prezydenta. Wielu twierdzi, że pan Andrzej Duda jest najgorszym prezydentem w naszej historii, wielu że najlepszym i już to pokazuje, że jest coś nie tak. Moim zadaniem pan Duda nie jest najgorszy, nawet jak weźmiemy pod uwagę naszą historię po roku 1990. Wcześniej oczywiście byli gorsi ale po okresie sanacji to Lech Wałęsa był gorszy. Gdy tylko prezydent Wojciech Jaruzelski złożył urząd, a Wałęsa wygrał wybory, natychmiast premier Tadeusz Mazowiecki zlikwidował elektrownie atomową w Żarnowcu – była w budowie. Generała się bał – Lecha Wałęsy nie musiał, bo choć to elektryk, o energetyce jądrowej nie miał pojęcia. Ta decyzja sprawiła, że dziś straciliśmy pozytywne oblicze, Polska jako jedyny kraj UE nie podpisała porozumienia o wyznaczeniu strategii osiągnięcia neutralności energetycznej do 2050 roku. Inny równie potworny błąd Wałęsy to “wódka” z Jelcynem, którą tak się były prezydent chwali. Gdy wojska radzieckie wychodziły z Polski, Lech Wałęsa nie dopilnował ich częstotliwości radiowych, choć miał jeszcze służby specjalne – pan Duda ich nie ma. To przez te częstotliwości Wałęsa chodzi w koszulce z napisem KONSTYTUCJA, a rząd baluje u Rydzyka. Marysia wiedziała jak ważne są te częstotliwości i żeby je przejąć, też balowała – razem balowaliśmy z chłopakami z razwietputa. Tu można o tym poczytać. “SYLWESTER 1986-1987 ROK – Z MARYSIĄ”
Gdy piszę te słowa jest 13 grudnia 2019 roku. 38 lat temu generał Wojciech Jaruzelski wprowadził stan wojenny. Miał wtedy poparcie znacznej większości Polaków. Dziewięć lat temu, w 30-stą rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, to poparcie wynosiło 51 %, dziś to około 41 %. To nie świadomość wzrasta, jak twierdzą źli politycy, tylko umierają ci co pamiętają.
Ostatni, którego się bali.
Proszę aby to zapamiętali, ci co wtedy byli mali i już głupot nie gadali.
Opisałem dwa oblicza Polski, jakie mógł zobaczyć świat w tym tygodniu. Nobel Olgi Tokarczuk i przegraną Polski na szycie UE. Pod wodzą premiera Morawieckiego, przegraliśmy 26:1 w sprawie neutralności energetycznej. Nobel praktycznie przemilczany, a wynik 26 do jednego za sukces uznany. Nie o takie oblicze modlił się Papież Jan Paweł II – wielki przyjaciel Wojciecha Jaruzelskiego. Do historyków, publicystów, dziennikarzy, twórców i do nas zwykłych Polaków – Kochani. Zamieńmy Piłsudskiego na Jaruzelskiego – przywróćmy dobre oblicze naszej ziemi.
Na początek proponuję obejrzeć kolejny film Córki generała z cyklu “Towarzyszka Panienka”.
- </li>
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.