Zajmuję się między innymi dostarczaniem obrabiarek, maszyn i urządzeń dla przemysłu drzewnego i meblarstwa, uruchamiam, serwisuję i ustawiam linie technologiczne. Okleiniarki wąskich płaszczyzn, to maszyny, którymi zajmuję się najczęściej.
Dzieje się tak dlatego, że operator takiej okleiniarki rzadko jest zadowolony z jakości oklejania. Problem widać często dopiero u klienta. Widać, bo klient zauważył wady elementów meblowych spowodowane złym oklejeniem. W roku 2008 „ walczyłem” z okleiniarką Brandt w Otwocku. Gdy zakończyłem pracę było późno, postanowiłem przenocować.
Byłem od kilku dni szczęśliwym posiadaczem Automapy w wersji 4,0, zainstalowanej w telefonie MILO z Bluetoothem Noki. Zestaw ten był na tamte czasy niezwykły. Głosem Marzeny Chełminiak mówił gdzie mam jechać, pokazywał zagrożenia na drodze, ostrzegał przed radarami, mogłem odbierać telefony, dzwonić i wyszukiwać punkty POI. Wpisałem nocleg, pokazało się kilka w okolicy, wybrałem najbliższy, zarezerwowałem telefonicznie pokój i wyznaczyłem trasę. Było blisko, jakieś 10 kilometrów. Gdy dojechałem byłem w szoku. Parking przy reaktorze atomowym Maria w Świerku. Byłem tu z moją Majką w 1986 roku. Pani w recepcji dała mi klucz. Odżyły wspomnienia z przed ponad 14-stu lat. Gdy szedłem do pokoju poznałem ten w którym mieszkałem z Majką, zawróciłem i poprosiłem o ten właśnie pokój. Pani w recepcji powiedziała, że jest droższy, ma lepszą łazienkę. Kiedyś był dla specjalnych gości. Spał pan tam – zapytała, powiedziała to tak, że mnie się wydawało że to nie pytanie ale stwierdzenie. Nic nie odpowiedziałem, dopłaciłem i otrzymałem klucz.
Wkrótce tego pożałowałem. Gdy wszedłem powiedziałem, to nasz pokój, powiedziałem do kogoś kogo nie ma, do kogoś o kim zapomniałem, a wydawało mi się, że nigdy nie zapomnę. Dziś wiem, że nie zapomniałem. Miał rację Ksiądz mówiąc na pogrzebie Majki. Ona zawsze będzie w twoim sercu i zawsze będzie do ciebie mówiła. Usiadłem na łóżku, w mojej głowie zagrała muzyka Billi Halleya. Przypomniało mi się jak w 1976 roku, ja piętnastolatek z dwudziestoletnią prawie Majką w domku kempingowym trenowaliśmy naszą figurę taneczną. Nigdy nie widziałem żeby ktoś tak tańczył. Zaczynało się od trzymania za ręce, Majka pochylała głowę, opierała ją poniżej mojego pasa i przesuwała delikatnie głowę do góry. Ja decydowałem, kiedy może docisnąć mocniej i jednym ruchem usiąść na moich ramionach. Jej majtki dotykały mojego nosa i ust. Następnie ja robiłem mostek, Majka stawała na nogi i pomagała mi stanąć podciągając moje ręce. Wszystko to było naturalne w rytm muzyki, cały czas kołysaliśmy się na boki. Pamiętam, że gdy wyciągałem swoją głowę z pomiędzy jej ud, był problem. Aż się prosiło włożyć tam rękę i unieść ją odrobinę. Majka jednak bardzo mocno trzymała obie moje ręce. Gdy spotkaliśmy się po dziesięciu latach jak było wtedy umówione, musiała jechać na spotkanie ze związkowcami do Stalowej Woli. Weszliśmy do jej domku kempingowego, położyła stolik na łóżko, zrobiło się trochę miejsca, wystukała rytm rock and rolla i zatańczyliśmy naszą figurę. Teraz Majka puściła mi jedną rękę i mogłem ją unieść, gdy schodziła z moich barków. Teraz ręką, a nie nosem poczułem jej mokre majtki. Wylądowała, popatrzyła na stolik leżący na łóżku, na zegarek i mówi. Później – to będzie nasz pierwszy raz, nie chcę się spieszyć.
Próbowałem zasnąć. Było mi głupio, że myślę o takich rzeczach, mam swoją Żonę Dorotkę, jesteśmy szczęśliwi. Przypomniało mi się jak kiedyś jeszcze jako narzeczeni wracając z Dorotką z kawiarni Wioletka w Mielcu, przechodziliśmy koło basenu odkrytego, to tereny zielone, wieczorem jest tam pusto. Postanowiłem posadzić Dorotkę na moich barkach. Bardzo się zdenerwowała, powiedziała, że tak to mogę robić z tymi swoimi… Nie dokończyła.
Długo próbowałem zasnąć. Latarnia która świeciła na parkingu oświetlała pokój, to też nie pomagało. Położyłem poduszkę na twarz, wreszcie zrobiło się ciemno. Zacząłem myśleć o kolejnym zleceniu. Nagle na mojej twarzy zobaczyłem damskie majtki. To nie był taniec, usta dziewczyny poczułem tam… Jej coraz bardziej wilgotne majtki ocierały się o mój nos. Wstawiłem tam dwa swoje palce. Teraz dziewczyna zaczęła poruszać na boki. Moje palce zsunęły majtki i weszły w jej wilgotną szparkę. Krzyknęła. W mojej głowie zrobił się straszy rumor, chyba też krzyknąłem. Gdy wreszcie doszedłem do siebie na twarzy miałem poduszkę. Musiałem iść do łazienki. W pokoju nikogo nie było. Drzwi były zamknięte na klucz, a ten był w zamku. Pomyślałem, że tak nie można. Gdybym zasłabł trzeba by te drzwi wywarzać. Długo stałem pod prysznicem. Myślałem o Majce. W jednej z ostatnich naszych rozmów, przed jej śmiercią, gdy była już bardzo chora, powiedziała. Pamiętasz Jasiu jak pomagałeś mi się ubrać w domku gdy spotkaliśmy się po dziesięciu latach? Nie kochaliśmy się wtedy, było mało czasu. Gdybym wiedziała jak bardzo jest go mało, nic innego bym nie robiła, tylko się z tobą kochała. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś tam… Jeżeli ten mój sen, to było to jej kiedyś tam, to czy ja zdradziłem swoja Dorotkę?
Nie ma już hotelu przy elektrowni w Świerku, Polska nie jest mocarstwem atomowym, co było marzeniem Majki. Króluje Jack Daniels, a nie bimber z lasów janowskich co sobie planowała. O bimbrze pisałem, o lasach janowskich napiszę w następnym wpisie. Gdy opowiadała mi o tej swej wymarzonej Polsce, była taka szczęśliwa, nawet jak już była chora. Zapytałem kiedyś, a co jest na drugim biegunie. Jaka będzie Polska jak to wszystko się nie uda. Pomyślała i podała mi książkę „Wojna peloponeska” Tukidydesa.
Jasiu poczytaj, to o wojnie peloponeskiej, boję się, że może być tak jak w tej książce. Było to 20 czerwca 1987 roku. Książka była prezentem na moje 26-ste urodziny i imieniny. Moja Majka składała mi życzenia będąc na łożu śmierci. Życzyła abyśmy zrozumieli tą książkę. Wstyd mi, że zrozumiałem ją dopiero teraz. Ja zrozumiałem, a Wy Kochani?
Za późno zrozumieliśmy – wybacz aniołku, mamy ten drugi, gorszy biegun, jest jak w Peloponezie 400 lat p.n.e. Tyran napuszcza masy na elity, a próby dogadywania się są oceniane jako zdrada. Zabrakło Ciebie ANIOŁKU.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.