Diego Garca-Sayan i jego raport

 

Pod koniec 2017 roku był w Polsce Garca-Sayan. Jako wysłannik ONZ przygotował raport na temat reform wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Teraz ten raport się ukazał. Jest dla mnie niezwykłe, że po kilkudniowej obserwacji sytuacji w naszym kraju, człowiek ten wydał tyle trafnych opinii.

Pan Garca-Sayan to Peruwiańczyk. Peru to kraj w Ameryce Południowej, inna kultura, inne uwarunkowania, a jednak są pewne analogie, są pewne podobieństwa do Polski. Peru było Kolonią Hiszpańską, można to porównać do naszych zaborów. Burzliwa walka o niepodległość zawsze wygląda tak samo. Wojna domowa – to zawsze ofiary i cierpienie ludzi. W Polsce generał Wojciech Jaruzelski uchronił nas przed wojna domową. Nie uchronił jednak gospodarki przed kompletnym załamaniem. System był zły. Podatek obrotowy zamiast VAT uniemożliwiał kooperację. Inflacja dochodziła do 300%. W Peru Prezydent Fernando Belaunde Tery był jeszcze ”lepszy”. Przejął  władzę w 1980 roku, rządził trochę podobnie jak nasi źli politycy  i już w 1990 miał inflację na poziomie 7650%. Były kolejne wybory, tu Wygrał Alberto Fujimorii, potomek japońskich emigrantów, taki nasz Stan Tymiński, który w 1990 roku przegrał wybory prezydenckie z Lechem Wałęsą. W Peru ich Wałęsa to pisarz Mario Varges, w pierwszej turze pokonał Fugimoriiego podobnie jak Wałęsa Tymińskiego ale w drugiej nieznacznie przegrał. Figimorii na początku miał sukcesy, już w 1991 roku inflacja spadła do 139%. Jednak kartele narkotykowe, coś jak nasza mafia lat 90 – tych, to problem.

W Polsce Wymiar Sprawiedliwości poradził sobie z mafią, w Peru wygrały kartele narkotykowe. Wygrały bo sądy były zależne od polityków…

To dlatego Peruwiańczyk Pan Diego Garca-Sayan tak szybko zrozumiał nasze problemy. Słuchałem dyskusji polityków o tym raporcie. Politycy PiS argumentują, że ich reforma wymiaru sprawiedliwości w Polsce to nic co by nie było znane w innych krajach. Gdy Polska w 2004 roku wchodziła do Unii Europejskiej, Minister Sprawiedliwości, był jednocześnie Prokuratorem Generalnym i nikt wtedy nie mówił, że nie jesteśmy państwem demokratycznym. Trybunału Konstytucyjnego od którego w Polsce zaczął się pisowski zamach stan w wielu krajach po prostu nie ma.

To wszystko prawda. My Polacy mamy jednak inny problem, którego nie chcemy dostrzec.  W Polsce rządy przejęła Sanacja. Ta którą opisywałem już wielokrotnie.  To martwi inne narody. Dlatego z taką troską wypowiadają się o naszych sprawach na arenie międzynarodowej. Komisja Wenecka, Unia Europejska a teraz ONZ martwią się, że Polska staje się zagrożeniem. Nikt nie chce żeby w środku Europy działy się rzeczy, których skutki trudno przewidzieć. Rządzenie polega na przewidywaniu, to sztuka, trudna sztuka. Jak patrzę na naszych złych polityków, którzy swe przemówienia, a często nawet wystąpienia telewizyjne odczytują z kartki, to wiem, że ludzie ci nie maja pojęcia o przewidywaniu, a tym bardziej  o rządzeniu. Można mieć system totalitarny i szczęśliwy Naród, a można mieć demokrację i być skłóconym z całym światem i skłóconym wewnętrznie. Tak jest w Polsce. To jest źle – naprawdę źle.

Moja dziewczyna Tancerka umierając w 1987 roku na białaczkę w jednej z ostatnich naszych rozmów, gdy rozmawialiśmy  o wolnej Polsce,  powiedziała. „Chciałam takiej Polski, a teraz sama nie wiem” Wiedziałaś – wiedziałaś aniołku, nie chciałaś mnie martwić. Wiedziałaś, że Sanacja wraca, mówiłaś mi jakie to zło. Brakuje mi Ciebie aniołku, teraz to już nie jako dziewczyny, brakuje mi Ciebie jako Polityka.

Dodaj komentarz