Szach

Dwa lata temu, opisując wydarzenia w Polsce, pisałem o Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. Teraz też będzie grała i w następnym wpisie to opiszę, bo to jest dobro. Zło, czyli wydarzenia w polityce, o których ciągle piszę, wtedy porównałem do rozgrywki szachowej i to się przyjęło. Cieszy mnie, że dziennikarze, publicyści, a nawet politycy też uciekają się do takiej metafory. Ruchy polityków, porównują do szachowej rozgrywki. Ja ostatnio w swoich porównaniach do szachów dołączyłem Brydża. Ta gra kojarzy mi się z naszą polityką zagraniczną, gdzie trzeba szukać partnera żeby grać. Nasi źli politycy mają z tym ogromny problem. Jeżeli gramy turniej brydżowy indywidualny na IMPY, musimy styl swojej gry dostosowywać do zmieniających się partnerów, a to dla Polski jest ogromnym problemem, ponieważ nasz styl gry, to kult jednostki – Józef Piłsudski jako bohater. Inne państwa, jak choćby Niemcy, Hiszpanie, czy Rumuni tak nie zagrają, bo złe doświadczenia mają, a pozostali te ich doświadczenia znają i pamiętają. Rozgrywki – Tusk na przewodniczącego 27 do jednego, neutralność klimatyczna 26 do jednego. Tak nie pogramy, a przecież o unijne pieniądze gramy. W polityce krajowej, gdzie w szachy z chłopakami z razwietura gramy, też jest źle, mamy szacha. To jeszcze nie mat ale kiepsko.

Jednak dziś o innym szachu trzeba napisać – a nasze krajowe rozgrywki zostawić, bo sytuacja na świecie jest zła. Wiem, że to co dociera do opinii publicznej, to co mówi prezydent USA Donald Trump, to zbiór bzdur. Wiem, bo znałem Marysię (wcześniejsze wpisy). Ona – która z terroryzmem walczyła, często o jego początkach mówiła. Opowiadała mi o szachu Iranu Raza Pahlawim, którego jej starsi angielscy koledzy z MI6, czyli formacji w której służyła i Amerykanie z CIA – włączyli do swojej rozgrywki w 1953 roku. To był początek terroryzmu na bliskim wschodzie. Potem Rosjanie weszli do Iraku, (1972 rok) a Amerykanie w Iranie z szachem Reza Pahlawim bali się ich zabić, tylko próbowali osłabić. Skończyło się to obaleniem szacha w 1979 roku (irańska rewolucja), było mnóstwo ofiar – ruscy wygrali. Ale Amerykanie nie odpuścili i do ataku na Irak w 2003 roku nawet nas namówili. Zrobiliśmy to wbrew Papieżowi Janowi Pawłowi II – Marysia już nie żyła, bo gdyby żyła, to ona w imieniu Papieża by “mówiła”. Na początku pewnie coś “miłego” – może o kotach, które tak lubiła. Opowiadała mi jak wojsko szacha, wrzucało do worków z wygłodniałymi kocurami, nagich i skrępowanych przeciwników Pahlawiego…

Major Mari – moja Marysia, była specem od terroryzmu. Gdy gięli ludzie służb specjalnych, tolerowała – sama też czystych rąk nie miała, jednak złego polityka nigdy nie słuchała. Gdy ginęli niewinni cywile, właśnie polityków o to obwiniała – coś w niej pękało. Pamiętam jak zareagowała, gdy spadł polski samolot pasażerski “Kościuszko”, leciał do Ameryki. To dziwne, mówiła, że często jak coś złego dzieje się w polityce, spada samolot i mówi się o Ameryce. Teraz spadł w Iranie ukraiński Boeing 737-800, zginęło 176 ludzi. Samolot został zestrzelony omyłkowo przez irańską obronę przeciwlotniczą. Majka dobrze mówiła – zaczął prezydent USA, kazał zabić bardzo ważnego irańskiego generała – Majka też do wrogółw strzelała ale z ważnymi wrogami, najpierw “Pożegnanie Słowianki” śpiewała.

Kolejny raz muszę pochwalić polskie służby. Wyciągnięto wnioski po katastrofie Smoleńskiej i na hasło samolot politycy ich słuchają. Po incydencie z irańskim generałem, nasze samoloty nie latają nad Iranem. Szkoda, że nie wyciągnięto wniosków po śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza – będzie pierwsza rocznica. Teraz media “Kurskiego” szkalują marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego i to tyle w sprawie terroryzmu i szacha Pahlawiego.

Kończąc napiszę co Marysia mówiła o zachodniej demokracji, bo mam wrażenie, że prawie nikt w Polsce tego nie rozumie i to dlatego nasz polityk w Brydża grać nie umie. Otóż taka demokracja nigdy nie reprezentuje więcej jak 30 % społeczeństwa, nawet jak rząd ma większość parlamentarną, to popiera go tak naprawdę tylko trzecia część ludzi, którymi rządzą. Inaczej jest w dyktaturze – Kim Dzong Una w Korei Północnej popiera 100 % Koreańczyków. Wtedy Marysia mówiła o jego dziadki Kim Ir Senie ale nie idźmy tą drogą. Nasi rządzący muszą zrozumieć, że pracują również dla tych, którzy ich nie popierają. Zrozumienie tego jest kluczem do dobrego. Znajdźmy Kochani ten klucz – dość złego. Szach to jeszcze nie jest przegrana ale trzeba zrobić dobry ruch – KOCHAĆ BLIŹNIEGO. Inaczej będzie mat i koniec gry.