Prezydent

Polska nie ma szczęścia do prezydentów, pisałem o tym wielokrotnie. To przez naszą historię – 123 lata zaborów zrobiło swoje, władzę traktujemy jak wroga – mamy to we krwi. Tak mówiła Marysia o której ciągle piszę. Nie zamierzałem o niej pisać aż tyle, opowiadanie “Spotkanie po latach” miało zakończyć moje wspomnienia o Marysi. Jednak odzew z jakim się spotkało, przerósł moje oczekiwania. Kiedyś nie była lubiana, nie miała wielu przyjaciół, nikt nie rozumiał jej postępowania, przeważnie była traktowana jak wróg. Dopiero jak kogoś pobiła, a potem się nim spiła – miłość do Bliźniego ożyła. Teraz po latach jej dawni wrogowie proszą, abym pisał o major Mari, zrozumieli, że to co robiła było dobre. Dlatego opisując aktualne wydarzenia w Polsce, a czasem na świecie, staram się pokazywać je tak, jak widziałaby to Marysia. Ona co ważne, wierszem mówiła. dlatego zapamiętałem. Teraz te rymy przytaczam – bo myślę że Polska źle skręciła.

W czasach gdy się z nią spotykałem (1986-7 rok) prezydentem w Polsce był generał Wojciech Jaruzelski, nazywało się to wtedy Przewodniczący Rady Państwa, bo nazwę prezydent zawłaszczył rząd na uchodźstwie, tam funkcję tą sprawował Ryszard Kaczorowski. Było tak, bo po wojnie CIA do walki z GRU potrzebowało Polaków, którzy nie lubią ruskich i nie chodziło o pierogi. Amerykanie stworzyli RWE i do boju. Podobno o wolność walka to była. Pewne są ofiary, które sprawiła… I to major Mari zakończyła. Gdyby żyła, nigdy by nie pozwoliła, aby ta romantyczna dusza się w nas odrodziła.

Marysia generała Wojciecha Jaruzelskiego bardzo ale to bardzo ceniła. majestat głowy państwa trzeba chronić, bo to jakby Ojczyzny bronić – mówiła i na swój sposób chroniła. Jednak w demokrację bezpośrednią nie wierzyła i prezydenta przez Parlament wybierać radziła. Pamiętam dyskusję na ten temat. Podczas biesiady przekonywano ją, że przecież sanacja ten właśnie błąd popełniła. Majka przepiła i wyjaśniła. Prezydenta Gabriela Narutowicza, nasza głupota zabiła – szablę ze ściany zdjęła i różę w flakonie jak łozę ścięła. Czerwina róża na białym obrusie leżała, a Majka z szablą pługiem stała. Zapamiętajcie tą róże – powiedziała, bo jest jak krew, która teraz się nie polała. Oby polska krew nigdy się nie polała – toast taki wznieśliśmy, pijąc jej generała zdrowie. Majka aż się popłakała, bo jak ojca Jaruzelskiego kochała. Pijackie wygłupy, ktoś powie. Ja też tak wtedy myślałem, dziś te jej “wygłupy” zrozumiałem. I wiem, że w Polsce wtedy dobrze będzie, jak nikt prezydenta obrażał nie będzie. A to co w Pucku na obchodach stulecia zaślubin z morzem widziałem – sprawiło, że tamtą biesiadę sobie przypomniałem. “Będziesz siedział”, krzyczeli do prezydenta Andrzeja Dudy ci co go wybrali, zaś parlamentarzyści, nawet ci, co nigdy go nie popierali – rękę mu podawali. Dlatego to oni prezydenta wybierać powinni. Zróbmy tak jak Marysia mówiła, bo w takim wyborze jest siła, która nas przed wojna domową uchroniła. Uszanujmy za to Jaruzelskiego, wtedy prezydenta naszego, on oddał urząd, który mu Parlament powierzył, żebyśmy wybrali swojego – on w nas uwierzył.

Pamiętam jak satyryk Jan Pietrzak wyśmiewał się z tego, że 19 lipca 1989, na prezydenta PRL wybrano Jaruzelskiego. Zgromadzenie Narodowe go wtedy wybrało, dwa głosy zdecydowało. Pan Pietrzak policzył, że to pół głosu było i wybór nazwał “półgłówkiem”. Ostatnio w Polskim Radiu 24 go słuchałem i nie wiedzieć czemu sobie to przypomniałem.

Wchodząca w życie ustawa o Izbie Dyscyplinarnej SN, jest powodem odejścia Stanisława Zabłockiego z Sadu Najwyższego. Ja tą postawę pana Sędziego z walką Marysi porównuję i wielki szacunek do takich ludzi czuję. Reforma Sprawiedliwości ze wszystkimi nas skłóca, bo Polska jedność Europu odrzuca. Tą – o której Marysia marzyła, tą która nas w granicach czasów Jagiellonów mieściła. Bo Polska wtedy wolna i bezpieczna będzie, jak granic z sąsiadami miała nie będzie – tak mówiła. Ona o naszych kresach we wspólnej Europie marzyła i tak by było – gdyby żyła.

Media – dwa lata temu pisałem, jak w zawaulowany sposób rząd finansuje swoje media. Wtedy Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Jan Krzysztof Ardanowski (PiS), zezwolił na użycie pestycydów z grupy neonikotynoidów do ochrony rzepaku. To sprawiło, że firmy które to świństwo produkują, wspomogły TVPiS. Zezwolenie na trucie nas nadal cofnięte nie zostało ale to mało i Sejm przyznał rządowym mediom tyle, żeby na dwie kampanie stało! Posłanka Joanna Lichocka (PiS), rekomendująca ustawę – która zakłada rekompensatę w wysokości 1,95 mld zł w 2020 r. dla TVP, strasznie się zdenerwowała i zamiast naszego europejskiego thank you, amerykańskie fuck you pokazała. Opozycja te pieniądze na onkologię dać chciała, bo wcześniejsza bzdura Arendarskiego podziałała i rządy dobrej zmiany z tragedią wojny zrównała. Dziennie z powodu raka umiera w Polsce prawie 300-stu ludzi – to najwięcej w Europie. Ale w mediach, które z jakiegoś powodu musimy finansować powiedzieli, że zachorowalność na nowotwory do najniższych w Europie sprowadzić-śmy umieli. Chorzy w Polsce nie są zdiagnozowani – Kochani, nasza onkologia to “trup”. Ja SPECYFIKI MARYSI stosuję i na razie nie choruję. Ten olej proponuję.

Zakończę jej powiedzeniem, które wiele razy już przytaczałem ale ono bardzo dobrze podsumuje, co tu napisałem; Puknijmy się w czoło, tylko nie za mocno, bo ktoś pomyśli, że biją w tarabany.

Dodaj komentarz