Nasze wybory

Po dojściu do władzy złych polityków w 2015 roku, po tym jak dokonali zamachu stanu, nie wierzyłem, że ludzie ci potrafią zorganizować jakiekolwiek wybory. I tu zaskoczenie, pan Jarosław Kaczyński dał się przekonać i zrezygnowano z części jego durnych pomysłów, (kamery:-) a to umożliwiło przeprowadzanie kolejnych wyborów. Teraz pan Kaczyński nie dał się przekonać i wybory prezydenckie wyznaczone na 10 maja się nie odbyły. Nie mogły się odbyć – mamy pandemię koronawirusa ale pan Kaczyński wie swoje – to co TVPiS mu powie. Niestety jest nas więcej tak “dobrze poinformowanych” i mamy to co mamy. Koszty przeprowadzenia wyborów korespondencyjnych dla wszystkich są gigantyczne, to że udało się ich nie przeprowadzić, to uśmiech od losu – naszego ciężkiego losu. Niewątpliwie zmarnowano środki na drukowanie kart wyborczych ale samo dostarczenie ich do wyborców, czego nie zrobiono, to byłby koszt około 200 milionów złotych. Zmarnowano by pieniądze unijne albo pożyczone, innych w kasie państwa nie ma. Można za to uratować wiele miejsc pracy albo pomóc służbie zdrowia w walce z pandemią.

Ta walka nie wygląda najlepiej. Po tym jak udało się zgnoić ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, Polska znalazła się wśród państw, które kompletnie nie radzą sobie z pandemią. Jesteśmy jednym z niewielu krajów, gdzie jeden nosiciel ciągle jeszcze zaraża więcej niż jednego zdrowego i to pomimo, że wykonuje się bardzo mało testów. W Unii Europejskiej tylko Węgry, Grecja, Rumunia i Bułgaria wykonują mniej. Powodów tego jest mnóstwo, piszę o nich od lat, można je określić dwoma słowami – brak wyobraźni.

Zwykle jak już jesteśmy na dnie, ta wyobraźnie u nas nieco wzrasta. Tak było po prezydenturze Lecha Wałęsy, przy referendach – konstytucyjnym i unijnym, czy po dziurze Bauca. Tam zagłosowaliśmy dobrze. Teraz w wyborach prezydenckich musimy zagłosować dobrze, bo jak nie – będziemy na bardzo dziurawym dnie.

Spośród kandydatów jacy zebrali podpisy i mogliby wystartować 10 bm., tylko Szymon Hołownia rozumie, że nie startuje w wyborach na super premiera, lecz na prezydenta Polski, który ma nas bronić, który jest ostatnim bezpiecznikiem przed głupotą polityków. Jest mu łatwiej, sam nie jest politykiem i czytał Olgę Tokarczuk – wie czym jest narracja w czwartej osobie. Według sondażu Kantar tylko on nawiązałby walkę z Andrzejem Dudą, który ubiega się o reelekcję. Reszta się nie liczyła, a to że pan Władysław Kosiniak-Kamysz (tygrysek) uzyskał w sondażu tak dobry wynik – porównywalny z Hołownią, to zasługa jego małżonki. O pani marszałek Małgorzacie Kidawa-Błońskiej pisałem, gdy w prawyborach z Jackiem Jaśkowiakiem wygrała, wtedy Platforma Obywatelska przegrała, a teraz Kidawa-Błońska zrezygnowała. Lewica – Robert Biedroń w sondażu zdobył wynik w granicach błędu statystycznego, podobnie jak pani Magdalena Ogórek, która w poprzednich wyborach prezydenckich miała reprezentować lewicę. Wszyscy myśleli, że reprezentowała, a ona pracy szukała i w TVPiS ją dostała.

Marysia w 1987 roku mówiła o takich politykach śmieszni ludzie. To powiedzenie bardzo się podobało mojemu dyrektorowi – też nie należał do PZPR – jak oni mogli to przewidzieć?

Pan Krzysztof Śmiszek postanowił jednak zaistnieć i jako lewica zaproponował okrągły stół 🙂 “Słowo klucz na dziś to „odpowiedzialność”. Usiądźmy do rozmów i znajdźmy wyjście z kryzysu prawnego, w który wpędziło nas Prawo i Sprawiedliwość. Ten kryzys od jutra zacznie uderzać w zwykłych ludzi, dlatego Lewica apeluje o okrągły stół w sprawie sądownictwa”. To jutro było wczoraj panie pośle, zamiast pana, głos powinna tu zabrać Pani Monika Jaruzelska i ja wierze, że kiedyś zabierze, a w to, że potraficie skutecznie zorganizować jakikolwiek okrągły stół, nie wierze. Bo źle się pan do tego bierze.

To pani Małgorzata Gersdorf jako prezes Sądu Najwyższego uznała za ważne wybory z 25 października 2015 roku, a prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński pozwolił dublerom zasiadać w składzie. PiS to tylko mali ludzie, wystraszeni przez dużych. Problemem są ci duzi i ten własnie problem w 1987 roku rozwiązała Marysia. Nie zawsze organoleptycznie, czasem robiła to bezdotykowo. Dziś Pani Monika Jaruzelska na swoim kanale YouTube “TOWARZYSZKA PANIENKA” robi coś podobnego – bezdotykowego. Polecam wywiad z Januszem Korwinem-Mikke. Moim zdaniem ten film bardzo pomógł panu Krzysztofowi Bosakowi, który tym razem zastąpił pana Korwina w wyborach prezydenckich.

Sejm bez żadnego trybu, czyli według zasady pana Jarosława Kaczyńskiego, w kilka godzin uchwalił kolejną ustawę, która ma umożliwić reelekcję prezydenta Andrzeja Dudy. Twarzą tej ustawy wydaje się być kobieta, wicepremier Jadwiga Emilewicz, szefowa Ministerstwa Rozwoju, a ja wierzę w kobiety. Pan Kaczyński nie wierzy ale nie może czekać, Polacy zaczynają dostrzegać skutki obalenia Konstytucji i rządzenia krajem bez żadnego trybu.

Pisałem jak An-225 przytransportował do Polski maseczki ochronne z Chin – nazwałem to kompletną głupotą ale jak się okazało, sprawa ma jeszcze drugie dno. Towar nie spełnia europejskich norm. I tu wreszcie nie polityka ale coś na czym się trochę znam.

Po naszym wejściu do Unii Europejskiej (01.05.2004) zaczęto wymagać, aby maszyny, które dostarczam dla stolarzy miały znak CONFORMITE EUROPEENNE. Oznacza on, że maszyna, czy inny wyrób spełnia wszelkie europejskie normy. Wtedy był to problem, bo starsze maszyny nie miały tego znaku. Wystawiałem deklarację zgodności. Deklarowałem, że maszyna jest zgodna z normami i je wymieniałem. To nie była ściema, naprawdę była zgodna, a jak nie była, modyfikowałem i dopiero deklarację wystawiałem. Raz oferowałem używaną okleiniarkę wąskich płaszczyzn – nie miała znaku CE i w ofercie zaznaczyłem, że dołączę deklarację zgodności. Klient mnie wyśmiał – pokazał mi chińską ofertę nowej okleiniarki w niższej cenie niż moja używana. Oferta zawierała znak CE, najprawdopodobniej taki, jak przedstawiona polskiemu rządowi na maseczki. Ale ten znak to CHINA EKSPORT, bardzo podobny, można się nabrać i zupełnie “przypadkiem” nieźle zarobić:-) Mój klient też na początku był do przodu, aż raz telefon – dzwoni chińska okleiniarka. Wyrwało piłkę obcinającą obrzeże z przodu płyty. Jest ona umocowana na pochyłym suwaku (zdjęcie), po którym przesuwa ją oklejana płyta. Czoło płyty dotyka do specjalnej bazy, a piłka obcina naddatek obrzeża i siłownik pneumatyczny odsuwa bazę od płyty, żeby ta mogła swobodnie przejść. Kąt suwaka musi być taki, żeby płyta przeszła bez udziału siłownika pneumatycznego. Ja to nazywam odpornością na głupotę. Chińska maszyna, żeby była krótsza, suwak miała ustawiony prawie pionowo, siłownik nie zadziałał i płyta wyrwała wszystko, dobrze, że operatorowi nic nie urwała, bo tu czasem różnie bywało. W starszych maszynach z głupotą człowieka walczyły krańcówki i mechaniczne czujniki. Obecnie jest to PLC Programowany Sterownik Logiczny, (ang. programmable logic controller) Uniemożliwia on pracę urządzenia, gdy robimy coś źle. W polityce takim sterownikiem jest Konstytucja, a czujnikami rządzący. Czasem wystąpi błąd krytyczny, zagrażający maszynie albo nawet operatorowi. Wedy PLC odcina zasilanie. W Polskiej Konstytucji to Prezydent decyduje, kiedy wyłączyć złą decyzję Sejmu, ma weto do ustaw, które posłom trudno odrzucić, musi być 3/5 głosów. To ostatnie zdanie w dzisiejszych polskich realiach brzmi jak jakiś żart. Jednym z argumentów prezydenta Andrzeja Dudy, który ubiega się o reelekcję jest to, że on podpisze każdą ustawę Zjednoczonej Prawicy. To tak, jakbyśmy pracowali bez najważniejszego bezpiecznika i to dlatego pan Jarosław Kaczyński może rządzić bez żadnego trybu. Trzeba to zmienić, żeby nam kacze czego nie urwało.

Warto też pomyśleć o tych co zostaną – o naszych dzieciach i wnukach. Dwa sztandarowe punkty programu “dobrej zmiany” i prezydenta Dudy to; 500+ i obniżenie wieku emerytalnego. Rozdaje się pieniądze medyków, nauczycieli i administracji państwowej, żeby wygrać wybory. Ten cel przyświecał też, gdy obniżano wiek emerytalny. To niestety okazało się “trafnym” posunięciem, odkąd rządzą, żyjemy krócej. Zniszczono system emerytalny, do biliona długu, jaki wykazuje rząd, trzeba dopisać trzy w systemie emerytalnym! To daję łącznie 300% PKB – oni tego nie spłacą.

Oni nam tego nie wybaczą.

Jest takie ludowe powiedzenie; “Pij – na starość torba i kij”, nie wiem czemu mi się przypomniało. Może dlatego, że mam już worek po zestawie kosmetyków INDIA, naprawdę fajny, a do tego zestawu jest dodawany gratis.

Dodaj komentarz