Na krawędzi

 

W sobotę 15 września 2018 roku oglądałem wystąpienie Pana Jarosława Kaczyńskiego na konwencji wyborczej do wyborów samorządowych. Konwencja ta odbywała się w Zielonej Górze, mieście Marysi, kiedyś mojej dziewczyny. To ona w 1976 roku wyjaśniła mi jaka Polska będzie, jak będzie wolna. Powiedziała, że polityk będzie  do administrowania naszymi pieniędzmi z podatków i stwarzania warunków do naszego rozwoju. Na polityków będziemy wybierać ludzi, którym ufamy. Cała reszta będzie domeną ludzi, którzy za swoją “działkę” będą odpowiadać ale nie politycznie.  Lekarze, Nauczyciele,  Milicjanci, Dyrektorzy przedsiębiorstw. Będą odpowiadać przed Edwardem Gierkiem, zapytałem.  Teraz tak jest ale jak Polska będzie wolna, będą odpowiadać przed Sądem.  A Sąd? Sędziowie są jak Księża, tylko oni reprezentują własne sumienie – nie Boga, Bóg jest miłosierny, Sędzia musi być sprawiedliwy. Sędzia jak Ksiądz, musi się dużo uczyć, zanim założy togę, wygląda w niej nawet trochę jak Ksiądz. Fajnie by było, gdyby tak było, czemu nie może tak być, zapytałem. Wyjaśniła mi, że na razie nie może tak być, bo wolność to demokracja a w demokracji każdy może dojść do władzy, nawet Sanacja. To że Sanacja jest zła wiedziałem, Dziadek i Babcia  mi powiedzieli. Miałem wtedy 15 lat. To wyjaśnienie Marysi zapamiętałem do dziś. Opisując w moich wpisach głupotę polityków, opieram się na tym właśnie wyjaśnieniu. Potem już w moim dorosłym życiu Marysia utwierdziła we mnie przekonanie, że lęk przed Sanacją to właściwa droga. Jednak w 1987 roku moja Marysia odeszła . Na jej grobie napisali słowa którymi ją pożegnałem”Bóg tak chciał”

Brakuje mi jej prostych rad,  mam wątpliwości czy ja dziś  dobrze postrzegam świat. Gdy słucham Pana Kaczyńskiego wygadującego tak straszne głupoty,  Pana Mateusza Morawieckiego mówiącego, że poprzednicy nie zbudowali dróg, próbującego wyrolować Panią Prezes Gersdorf, Przewodniczącego Komisji Europejskiej Jeana-Claude Junckera i widzę tych słuchających ich ludzi, bijących brawo – zastanowiłem się. A może oni mają rację, może to tak ma być. Te bzdury są potem odpowiednio obrabiane w telewizji, która kiedyś była publiczna i przedstawiane jako prawda.

Pan Kaczyński twierdzi, że to nie Sądy są od wymierzania sprawiedliwości tylko on, partia którą wybrał suweren. Likwiduje Sądownictwo bo Sędziowie nie są apolityczni, występują w mediach broniąc swej niezależności. Jednocześni mówi, że kiedyś Sędziowie siedzieli cicho, nie bronili swojej niezależności, ferowali wyroki pod dyktando władzy. No to kiedy oni byli źli, wtedy czy teraz?

13 grudnia 1986 rok była sobota. Z moją Marysią w Warszawie “trochę” popiliśmy. Majka zarządziła, że pójdziemy pod dom Wojciecha Jaruzelskiego. Miała być demonstracja w rocznicę ogłoszenia stanu wojennego (13.12.1981). Jasiu chodź pokażę ci jak walczyłam z  ludzka głupotą. Gdy dotarliśmy na ulicy było pusto. Miała być demonstracja przeciwko Generałowi, słyszałam jak psy gadały. Szedł jakiś pan, zapytaliśmy. Wczoraj wasi byli, spóźniliście się, nie trza tyle chlać dodał. Majka ucałowała go . My przyszli rozpieprzyć toto, za rok przyjdziemy na trzeźwo, bo teraz coś nam się pokićkało. Zapraszamy jakby chciał pan popatrzeć, będzie na co. Facet odwzajemnił uścisk, przyjdę proszę pani. Ale teraz zapraszam na nalewkę, tu mieszkam. Mocne było to co postawił, zapamiętałem tylko jak  on i Majak pokazywali sobie blizny. Majka ze starć  z bojówkami IRA i ETA a on z II wojny światowej. Tak się pisze historię – krzyczeli. Nie do końca wiem jak to się stało ale obudziliśmy się we trójkę w naszym mieszkaniu. Majka dała panu konserwy, to taki jej zwyczaj był, żywność była na kartki, zamówiła taryfę i mówi, aleś się zchlał Jasiu a kto nas tu przywiózł? Zamówiłaś taryfę Marysia, powiedział pan a Janek mnie zaciągnął.  Powiedział, że muszę spróbować jego pieczeni wołowej w sosie grzybowym, super była. Majka zajrzała do rondla – był pusty. Sam to zjadłaś? Nie, wszyscy jedliśmy. Janek pozmywał. Z chlebem zjedliśmy, zapytałem. Nie kaszę ugotowałeś, taką w woreczkach. Włączyliśmy telewizor, nie byliśmy do końca pewni, czy jest niedziela, czy poniedziałek. Jednak niedziela, na ekranie pojawili się Lechowie Wałęsa i Kaczyński. O – ten ma brata bliźniaka, powiedział pan, grali Jacka i Placka w filmie “O dwóch takich co ukradli księżyc”. Podjechała taryfa, pożegnaliśmy gościa. Oglądałeś Jasiu ten film? Nie, książkę czytałem, to Kornel Makuszyński napisał. Wiesz – nigdy nie pozwoliłabym naszemu synowi grać w takim filmie. Czemu – bliźniacy powrócili do Zapiecka i pomagali rodzicom. Ale wcześniej ukradli im chleb i księżyc ukradli, żeby nie pracować. Dziecko zapamiętuje złe rzeczy, nie dobre. Ten Lech daleko zajdzie, ma mentalność Napoleona. Wałęsa, zapytałem. Nie Kaczyński. Napoleon klęski przedstawiał jako zwycięstwa i w ten sposób pisał fałszywą historię, choćby  jego walki w Afryce, skąd zwiał, spod Moskwy też zwiał, jak rasowy sanacyjny przywódca. Zobaczysz jak za rok będą zwiewać demonstranci spod domu Jaruzelskiego. Pobijesz ich? Nie – pokaże im to. Wysypała  z torebki straszliwe zdjęcia porozrywanych ludzi przez bomby terrorystów. Musiałem do łazienki. Rzygaj, rzygaj, gdyby nie Jaruzelski możliwe, żebyś nie rzygał. Trup nie rzyga, nie ma jak. Pokazała mi ciało bez głowy, jeszcze coś miałem w żołądku.

Nie wiem dlaczego mi się to przypomniało właśnie podczas oglądania transmisji przemówienia Pana Jarosława Kaczyńskiego na konwencji wyborczej w Zielonej Górze i w Szczecinie – a może wiem…

Pan Kaczyński nie rozumie, że ludzie nie są idealni. Chce pisać nową historię. Zwyciężyliśmy mów a zwycięzcy powinni pisać historię.  Wy macie rządzić a nie historię pisać, ta sama się napisze.

W każdym środowisku są ludzie dobrzy i źli. Trzeba stwarzać takie warunki, żeby tych dobrych było więcej i żeby to ci dobrzy mieli decydujący głos.  To jest rządzenie. Niezależne sądownictwo jest jedynym sposobem na stworzenie takich warunków. To procentuje – ludzie czują się bezpiecznie, gospodarka się rozwija a na ulicach słychać radosny śmiech. Teraz słychać wyzwiska,  to źle – chyba.

Europejska Sieć Rad Sądownictwa ENCJ zawiesiła polską Krajową Radę Sądownictwa w prawach członka. W tajnym głosowaniu tylko 6 głosów na 100  było przeciwko wywaleniu nas z organizacji, którą zakładaliśmy. Myślę, że to byli  polscy delegaci. Gdyby ktoś obcy był przeciw, oznaczałoby to, że jakiś Polak zagłosował za wywaleniem nas. Znowu jak przed wybuchem II wojny światowej jesteśmy sami. To mało ciekawe.

Wróćmy do roku 1986. Gdy skończyłem rzygać, zrobiło mi się jakoś lepiej. O Jasiu już nie jesteś blady. Chodź do sypialni, trzeba jeszcze  coś zrobić ze mną.  W sypialni znalazłem ukryta michę, talerz Majki. Zawsze w nim jadła, to była taka miska na sałatki, prawie pół gara zupy wchodziło. Zapomniałem umyć chyba. Nie – teraz sobie przypomniałam, to ja wyżarłam sos, grzybki i resztę wołowiny, pamiętam, wy z dziadkiem trenowaliście zapasy w salonie, chodź teraz my powalczymy ale tu na łóżku. Gdy już Marysia nabrała rumieńców, umyłem michę, łyżkę, świat wrócił do pionu. Jeszcze tylko ciuchy do pralki a my do wanny. Super było powiedziała Marysia. Nie poszliśmy do kościoła Papież by tego nie pochwalił. E – dał mi wolna rękę. I Majka opowiedziała jak pierwszy raz od wyjazdu do Anglii w 1976 roku przyleciała do Polski.

Było to na początku listopada 1984 roku. Poszłam do “mojej siostry” w Watykanie po polskie gazety. Gazet nie było, Papież czeka powiedziała siostra. Gdy weszłam do Ojca Świętego modlił się, na stoliku obok leżała Trybuna Ludu (gazeta) Było w niej zdjęcie Martwego Księdza Jerzego Popiełuszki i informacja, że 30 października jego zwłoki wyłowiono z Wisły. Papież był załamany. Nasz generał stał się politykiem, to moja wina, sam go o to prosiłem – za wcześnie. Polecisz ty kwiatuszku, w mundurze. Ubiją – za wcześnie powiedziałam. Nagle zrozumiałam, że odmawiam Ojcu Świętemu. Tak jest – wykrzyknęłam przyjmując postawę zasadniczą (baczność). Pomyślałam wtedy Jasiu, że już  cię nie zobaczę. Gdy się okazało, że nie da się załatwić papierów dla mnie i muszę lecieć jako cywil, pomyślałam, że Bóg chce żebyśmy się spotkali. Tyle razy wyszłam z opresji, teraz też się uda. Następnego dnia miałam odprawę z GAL. To była specjalna grupa do zwalczania terrorystów z ETA. Hiszpańscy politycy oficjalnie ogłosili amnestię, tylko ich wywiad nas wspierał. Gdy weszłam przywitałam się słowami “Panowie Oficerowie”, ci wstali, politycy siedzieli. Przedstawiłam zadania, wysłuchałam uwag i wydałam rozkazy. Oficerowie wyszli. Nie zauważyła Pani, że jeszcze my tu jesteśmy, powiedział jeden z polityków. Wy jesteście zło a zło trzeba dobrem zwyciężać,  Polacy tak robią. Rzuciłam na stół gazetę ze zdjęciem martwego Księdza Jerzego i dodałam, teraz  im muszę pomóc. Już dawno nasze odprawy  powinny tak wyglądać, wielu niewinnych ludzi nie straciłoby życia w zamachach. Dobra dość polityki, powiedziała Marysia, chociaż w wanie fajnie politykować. Oj – a co to się stało? Woda jest zimna. Jejku – no to wyłaź, dawaj, to trzeba ogrzać.

“Panowie Oficerowie” – właśnie, gdzie oni są?

17.09.2018  Nasz Pan Prezydent z Małżonka złożył wizytę w Stanach Zjednoczonych. Nie była to państwowa wizyta z ceremoniałem z hymnami ale Pan Andrzej Duda był taki szczęśliwy jak nasz Syn, gdy pierwszy raz w życiu odwiedził  McDonalds’a. Zabawne było jak zamiast limuzyny podstawili Parze Prezydenckiej małą półciężarówkę, taka coś do wożenia kosiarek do trawy na ranczo. Gdy Państwo Duda wsiadali do tego wehikułu, musieli to robić szybko, szczególnie Pani Prezydentowa miała kłopot, to ona musiała włazić od tej strony gdzie byli demonstranci. Prezydent wlazł od bramki. Rodacy krzyczeli “Konstytucja”. Podobało mi się, byli zorganizowani, napis “KONSTYTUCJA” mieli na piersi a myślę, że i w sercu. Szacun Kochani. Zastanawiałem się po co Pan Prezydent tam poleciał? Bo po co Donald Trump go zaprosił wiem, chce Nas przekręcić na kasę. Okazało się, że Prezydent Duda chce zostać przywódcą Trójmorza, takim Donaldem ale Tuskiem tylko Trójmorza – jak nas z Unii Europejskiej wywalą. Prezydent Donald Trump nie miał głowy do tej finezyjnej polityki Naszego Prezydenta. Ma problemy z huraganem Florence, ten huragan zabił tam już 31 osób. Nie ma co owijać w bawełnę, trzeba było jasno powiedzieć Panie Prezydencie, że Panu też jak jemu Trumpowi UE się nie podoba i zrobimy swoją, Trójmorze a Trump będzie to finansował i bronił. Nie wiem czy by się ucieszył gdyby to rozkminił?  Sanacja miała Międzymorze, nie wiem czemu ich spadkobiercy wymyślili Trójmorze wiem, że jak coś jest sanacyjne, to jest złe. Premier Węgier Viktor Orban też to wie, demonstracyjnie spotkał się z Władimirem Putinem, kumplem Trumpa. Węgry teoretycznie wchodzą w skład Trójmorza. Ale nasi tego nie skumali. Zresztą jak mieli skumać, nie są kumaci. Należało podstawić Prezydentowi porządną limuzynę,  obwieźć go po redakcjach dużych amerykańskich gazet i napisać mu co ma mówić.  Miałoby to jakiś sens.

Na konferencji prasowej po spotkaniu Prezydent Andrzej Duda mówił o tym swoim Trójmorzu  i o  gwarancjach bezpieczeństwa dla tego co sobie wyimaginował – “Fort Trump”. Nazwa bardzo się spodobała, myślę jednak, że kwota ponad dwa miliardy dolarów rozbawiła Trumpa. To za ten Fort miało być. Amerykanie wiedzą, że my pieniądze mamy ale do zapłacenia.  U nas źli politycy przejęli rządy po Aferze Rywina . Dług publiczny w roku 2005 wynosił 466,6 mld. w 2017 ponad bilion! To odtrąbiono w “reżimówce” jako sukces, bo w wyniku wstrzymania inwestycji dług przez chwilkę zaczął spadać. Wy liczyć nie umiecie, mamy ponad bilion długu ale nie złotych, tylko EUR i to tak skromnie licząc.  Rozwaliliście system emerytalny przecież, to jakieś 5 bilionów złotych! Tak naprawdę nasze zadłużenie przekroczyło 300 % PKB! Grecja ma 176, 2% PKB, no ale ich ratują, maja EUR. To że nie jesteśmy bankrutem, że obsługujemy zadłużenie, to zasługa Polaków, zwykłych Obywateli, którzy zapierdzielają, płacą i jeszcze nie płaczą. Trzeba wprowadzić EUR i stać się pełnoprawną częścią Unii Europejskiej. Częścią gospodarki większej jak gospodarka  Stanów Zjednoczonych. Jesteśmy Europejczykami, zrozumcie to wreszcie – Kochani.

 

 

Dodaj komentarz