Warto być przyzwoitym

Rok 1989. Wielcy Twojego Świata Marysiu – tylko Ciebie nie ma. Dziś nie ma też Was i przyzwoitości.

Jeżeli nie wiesz jak się zachować, zachowuj się przyzwoicie – mówił Władysław Bartoszewski. Przytoczę kila przykładów z naszej historii, gdzie takie przyzwoite zachowanie, doprowadziło do tragedii. Gdy zacząłem myśleć o czym by tu napisać, jakie podać przykłady, zdziwiłem się, że jest ich tak dużo. Wymienię trzy.

  • Sierpień 1920 rok – wojna polsko-bolszewicka. Wszyscy mądrale zwiewają w panice z Warszawy, korpus dyplomatyczny spierdziela do Poznania, zostaje  jedynie nuncjusz papieski biskup Achille Ratti, późniejsz Papież Pijus XI. Zwiał też Naczelnik Państwa Józef Piłsudski, nabazgrał list datowany  12 VIII 1920 r. gdzie podaje się do dymisji. Na czele Państwa staje chłop-premier Wincenty Witos. Bazgroły Piłsudskiego schował, generała Tadeusza Rozwadowskiego zrobił dowódcą, chłopów namówił do walki i do boju. Udało się, Cud nad Wisłą  (13-15 sierpnia 1920 rok). Wielkie zwycięstwo Polaków nad bolszewikami. I tu Witos popełnił wielki błąd, postąpił przyzwoicie – oddał bazgroły Piłsudskiemu a ten nawywijał. Wymienię jedynie jego zamach majowy i sanację, aresztowanie i otrucie Rozwadowskiego, a w konsekwencji klęska wrześniowa.
  • Donald Tusk w 2005 roku wymyślił, że będzie prezydentem ale zauważył, że Włodzimierz Cimoszewicz ma większe szanse. Wykręcił aferę z Anną Jarucką  i Cimoszewicz zrezygnował – postąpił przyzwoicie. Dostrzeżono krętactwa Tuska,  prezydentem został  Lech Kaczyński i mieliśmy katastrofę. Niestety na końcu była tą podsumowująca prezydenturę – Smoleńska.
  • Małgorzata Gerstorf Prezes Sądu Najwyższego w 2015 roku uznała wyniki wyborów, chociaż PiS kłamał w kampanii i korumpował grupy wyborców. Andrzej Rzepliński Prezes Trybunału Konstytucyjnego, dopuścił potem do składu Sędziowskiego “dublerów”. Zachowali się przyzwoicie i została obalona Konstytucja. Czym zakończy się ta katastrofa, zależy od nas – wyborców. Wybory samorządowe właśnie rozpoczynają ten bój. Jest szansa, że unikniemy większej wtopy ale trzeba głosować mądrze.

Przedsmak katastrofy jaka może w Polsce nastąpić, mieliśmy 14.10.2018. w Lublinie. Marsz Równości nazywany przez rządzących marszem “zboczeńców”, został zaatakowany przez ich bojówki. Chylę czoła przed Policją – dali radę. A do kiboli – kochani,  zawiedli was wasi mocodawcy, teraz wielu pójdzie do pierdla. Wasze “białko” będzie  ok. ale dla “gada”, Patryk Jaki tak zarządził. Pod celą może być różnie ale nie martwcie się, Zbigniew Ziobro was nie opuści i wypuści.  Jednak na wokandę musicie stanąć przed  końcem 2019 roku. Będą wybory parlamentarne. Po nich  Zbigniew Ziobro może zająć  wasze miejsce w pierdlu, strasznie se grabi, właśnie sprzeciwił się Trybunałowi Sprawiedliwości  UE i postawił nas w gronie państw totalitarnych. Patryk Jaki ma gorzej, on Mossadowi podpadł, ustawę  o IPN musieli po nim poprawiać.  No a reszta do łopaty. Fajne jesteście chłopaki, czemu wy z tymi łajzami trzymacie? I jeszcze do rządzących, łajz znaczy – kochani, po co kiboli na marsz równości napuszczacie? Macie Obronę Terytorialną, widziałem  tam nawet dziewczyny – takie super. Oni by dołączyli do marszu  ale byłaby impreza. Policja też miałaby fajnie, a GRU co nas skłóca – no właśnie, byliby wściekli. Co  by to nam wszystkim szkodziło?

Przypomniała mi się Marysia, kiedyś moja dziewczyna – o której ciągle piszę. Ona nie zawsze zachowywała się przyzwoicie. Dziś nie będę opisywał naszych wspólnych nieprzyzwoitych czasem przygód. Opiszę sytuację gdzie na początku  nie było miło. Opowiedział mi ją niedawno Pan, który znał Marysię. Muszę przyznać, że ja o tej imprezie nie wiedziałem.  Był rok 1986, odbywało się  spotkanie przedstawicieli gabinetu premiera Zbigniewa Messnera z francuską delegacją. Rozmowy dotyczyły energetyki. Majka nie siedziała przy stole ale za szefem polskiej delegacji – jako doradca. Był problem z tłumaczeniem, ponieważ Francuzi celowo używali technicznych skrótów. W składzie ich delegacji był jeden Polak, doskonale mówił po francuski a oni nazywali go prezesem. Majka też doskonale mówiła po francusku a zagadnienia energetyki, w tym jądrowej, które tam były poruszane, miała w paluszku.  Doszło do takiej sytuacji, że Polacy zdjęli słuchawki i odpowiadali czytając kartki, które Majka im podawała. Przewodniczący francuskiej delegacji był zachwycony Majką, zwrócił się do prezesa, czyli Polaka w ich składzie, że ta Pani zna francuski i  wszystko wie, nie da się rokowań zerwać – co było celem. Prezes odparł, że “ona francuski to może i zna ale seks”. Majka wtedy wstała, złapała go za marynarę i wykonała  “Tomoe – nage”, rzucając prezesa na drzwi. To, że wyszedł z tego bez szwanki i na własnych nogach polazł na milicję, zawdzięcza ochroniarzowi, który wszystko obserwował przez uchylone drzwi  i otworzył je szeroko  gdy prezes leciał. Pomógł też przy lądowaniu.  W ramach przeprosin, pozostali uczestnicy obrad, zorganizowali na cześć Majki  imprezę. Dołączyły panie z bufetu i razem z dwiema tłumaczkami było osiem pań. Mogę sobie wyobrazić, że super było. Pan jeszcze zapamiętał, że jak tańczyli kankana, to przylazła milicja.  Gliniarze nie chcieli się przyłączyć ale życzyli miłej zabawy. Gdzie ten świat tamtych  lat?

Właśnie kolejny raz, jak przed każdymi wyborami rozpoczyna się budowa przekopu przez mierzeję wiślaną – współczuję mieszkańcom Krynicy Morskiej  i  tym, którzy  zainwestowali tam w bazę hotelową. Nasz rząd, czyli inwestor gołodupiec w ramach swojego programu, czyli rozpieprzania co się da, postanowił rozkopać mierzeje. Chcą wziąć prawie miliard z naszych podatków i będą kopać rów. Podobno za 500 lat ma się to zwrócić. Jak oni to policzyli? W gospodarce rynkowej, inwestuje się swoje pieniądze, to gwarantuje, że tylko opłacalne inwestycję będą planowane i realizowane. Tak mówiła Marysia – no ale ona nie żyje…

Dobra – nie martwcie się kochani, tam na tej mierzei,  nikt wam niczego nie rozkopie. Właśnie widziałem jak za łopatę chwycił Pan Jarosław Kaczyński. Ruszył dwa razy i mu się znudziło. To nie takie proste jak się wydaje.

16 października 1978 roku kardynała Karola Wojtyłę wybrano na Papieża, przyjął imię Jan Paweł II. Mamy czterdziestą rocznicę tego wielkiego wydarzenia, mój pierwszy wpis na blogu jest własnie o tym, “Jan Paweł II Papież”.

Prezydent Andrzej Duda i Pierwsza Dama  Agatą Kornhauser-Dudą udali się z tej okazji  do Watykanu, na grób Ojca Świętego. Żal mi było Prezydenta jak go ochrzaniał arcybiskup Jan Pawłowski. No – prawdę mówił, że dzieli Polaków, że nauk Jana Pawła II nie czyta. Tak to jest Panie Prezydencie jak się chodzi nie na swoje msze – ja ostrzegałem. Pan ma chodzić na te msze, gdzie  Matkę Boga Marię Maryją nazywają. Ja wiem – tam też Pan cienko stoi – o mam! Wiem co może Pan zrobić, żeby na Pana nikt nie krzyczał. Teraz na Prezydenta Łodzi zostanie wybrana Pani Hanna Zdanowska, jej tam jakąś grzywnę wlepili. Ja wiem, grzywna to nie odsiadka, wielu waszych samorządowców z takim wyrokiem pełni swoje funkcje ale Pan Jacek Sasin i Wojewoda Łódzki Zbigniew Rau twierdzą, że pani Zdanowska jest z PO  a nie z PiS-u i jak zostanie Prezydentem Łodzi to oni wyznaczą tam komisarza. Niech Pan ułaskawi Panią Zdanowską,  Zachowa się Pan przyzwoicie ale tym razem super będzie – niech mi Pan uwierzy.

Mój następny wpis ukaże się dopiero po pierwszej turze wyborów samorządowych. Przyznaje – nie wierzyłem, że te wybory się odbędą. Jadnak Jakoś źli politycy dali się przekonać – zrezygnowano z wielu durnych zasad, które chcieli wprowadzić  (kamery:)) i wybory będą. To ważne wybory, rozpoczynają bowiem proces odsunięcia od władzy tych, co chcą nas z Unii Europejskiej wyprowadzić. Oni to mogą zrobić w jeden dzień, zwykłą ustawą, jak zamach stanu z 2015 roku. Ale teraz się boją – to dobrze. Przeciwnik, który się boi jest słaby, popełnia błędy,  teraz tylko mocny atak i będzie Ippon.

Na szczęści nikogo nie musimy bić, wystarczy jak zagłosujemy na ludzi, którzy potrafią robić dobrze. Marysia mówiła, że żeby robić dobrze, trzeba mieć wyobraźnię. Teraz damy radę Aniołku.

Dodaj komentarz