Jacy jesteśmy?

01.10.2018. OBRONILIŚMY MISTRZOSTWO ŚWIATA W SIATKÓWCE. To cieszy – ostatnio bowiem  na arenie międzynarodowej jesteśmy postrzegani jako ci, którzy źle wybrali a potem się dali. Pisałem kiedyś, że my Polacy jesteśmy indywidualistami, nam gry zespołowe nie leżą. Nie wycofuje się z tego twierdzenia, napisałem tam bowiem, że jeżeli już odnosimy sukcesy jako zespół, to dlatego, że w tym zespole są wybitne  indywidualności. Bartosz Kurek – polski rozgrywający  został uznany za  najbardziej wartościowego gracza mistrzostw – MVP (Most Valuable Player). Vital Heynen belgijski trener Reprezentacji Polski w Siatkówce, tak podsumował ten wspaniały wynik. Jestem szczęśliwy, nie spodziewałem się takiego sukcesu ale  przed nami długa droga, chcę zbudować zespół, chcę aby wygrywał zespół a nie indywidualności. Ja życzę powodzenia.

Ktoś może się nie zgodzić z moim twierdzeniem i powiedzieć – my nie jesteśmy żadnymi indywidualistami, my jesteśmy wspaniali. Nikt nie jest idealny, trzeba zdać sobie z tego sprawę, im wcześniej to zrobimy tym lepiej. Czasem taka wada może stać się zaletą, jak choćby ta nasza cecha, cecha indywidualisty. Miała być naszą siłą  – tak sobie wymyśliła Marysia, kiedyś moja dziewczyna.

Pamiętam jak w 1986 roku,  Marysia dyskutowała o tym z Panią, która przeszła szlak bojowy I Armii Wojska Polskiego od Lenino do Berlina. Majka chciała się dowiedzieć jak wyglądała Bitwa pod Lenino. Chodziło jej o zachowania Polaków podczas bitwy. To był chrzest bojowy, dla wielu żołnierzy pierwsze zetknięcie ze śmiercią. Marysia miała doświadczenie bojowe, walczyła z IRA i ETA – z terrorystami.

To co usłyszałem wtedy  o “Lenino”, to koszmar ale to właśnie  indywidualności, zwykli żołnierze, którzy w tym ogromnym zamęcie przejmowali dowodzenie, okazali się  potem  doskonałymi dowódcami.  Usłyszałem też  o dowódcy batalionu, który zwiał z pola walki. Przed rozwścieczonymi  Polakami, uratowali go Rosjanie. Tu Majka była ciekawa, czemu NKWD go nie rozwaliło? Pani nie wiedziała – powiedziała tylko, że jeden ranny oficer radziecki, którego wtedy  opatrywała powiedział, że walka na śmieć i życie, to nie jest coś normalnego dla człowieka, a dla was  Polaków szczególnie. Wy jesteście mądry, dobry i bohaterski Naród. Tylko nie macie szczęścia do przywódców. Tak jak my, Rosjanie.Ty idź – pomagaj swoim powiedział, ja mam waszą krew na rękach, dziś gdy patrzyłem jak wasi poszli do boju, wyszedłem z okopu i zacząłem śpiewać Wasz Hymn “Jeszcze Polska nie zginęła”. wtedy dostałem – jesteście wielcy, mam nadzieję, że Stalin też to dziś  zrozumiał. Przeżył, zapytała Marysia. Nie – zapłakałam nad nim – potem już mi się to nie zdażyło. Ponad rok po tej rozmowie,  Pani ta zapłakała, gdy umierała Marysia. Umarła 13 października, w 44-tą rocznicę bitwy pod Lenino. Zanim odeszła próbowała pokazać co to jest wolność.  Tłumaczyła, że to nie jest socjalizm z ludzką twarzą. Wolność to odpowiedzialność –  wiedziała, że to nie będzie  łatwe.  Wskazała mapę drogową do tej wolności,  dała mi  “Wojnę Peloponeską” – książkę o tym jak napuszczając masy na elity zatracamy człowieczeństwo, zbaczamy z drogi. Skąd Ty to wtedy wiedziałaś – aniołku?

Lech Wałęsa legendarny Przywódca Solidarności, obchodził swoje 75-te urodziny i 35-tą rocznicę przyznania mu Pokojowej Nagrody Nobla. Pan Donald Tusk składając życzenia dołączył życzenia przywódców innych państw UE. O – jednego brakuje, zażartował – ja się nie śmiałem, tu zapłakać trzeba. A – co Państwo macie teraz w oczach?

“KLER” – film Wojciecha Smarzowskiego miał premierę. Ponad milion widzów już podczas premiery chciało to zobaczyć – imponujące. Nagonka na ten film, próby zablokowania seansów, tylko zwiększają frekwencję. Pisałem już o pedofilii w kościele, to jeden z problemów ukazanych w tym filmie.  Zaznaczyłem, że jeszcze kiedyś napiszę o pedofilii – czekam aż ci ludzie sami się przyznają. Mam takie  trzy grupy tematów, których nie mogę przytoczyć w całości  na moim blogu. To wojna domowa w lasach Janowskich “partyzantka”, walka Marysi z terroryzmem i kler właśnie.  Marysia dała receptę na uzdrowienie sytuacji w kościele. Był rok 1986 a ona powiedziała – trzeba znieść celibat. Wiem, że to się kiedyś  stanie, mówiła też wtedy, że trzeba wprowadzić VAT – nikt nawet nie wiedział co to jest. Wprowadzono VAT. Gdyby wprowadzono celibat, nie byłoby filmu “Kler”. Nie byłoby też tej sceny gdzie Sinead O’ Connor drze zdjęcie Papieża Jana Pawła II. Ta  wokalistka zrobiła to w 1992 roku na koncercie w Irlandii. Chciała zaprotestować przeciwko pedofilii księży w swoim kraju.  Ten problem w Irlandii był potężny,  dziś to wiemy. Papież Franciszek podczas ostatniej wizyty mówił o tym, przepraszał Irlandczyków.

Pamiętam jak Marysia opowiadała o walkach z IRA i ETA. Żeby być skutecznym należy poznać przyczynę mówiła. Irlandczycy i Brytyjczycy upatrywali jej w ruchach wolnościowych Irlandczyków z Północy. Marysia zaś postawiła inna diagnozę. Jej zdaniem najwięcej ofiar przyniósł konflikt katolików z protestantami. ETA w Hiszpanii powstała jako ruch bezwyznaniowy w okresie dyktatury Franco (1959), jednak do mordów przekonało ich poparcie katolików z Kraju Basków. Stąd była ta jej dziwna wtedy dla mnie, nieufność do kleru. Dziś wiem, że to  była właściwa diagnoza. Pamiętam jak się cieszyła, że w Polsce kościół katolicki to jedno. No a dziś? Właśnie – jest jeszcze inny problem, którego Wojciech Smarzowski w swoim filmie nie dotknął. Katolicy w Polsce to nie jest jedno. Proszę się więc nie dziwić, że w katolickim kraju, ten film ma taką widownię.

Służby mundurowe protestują. Ich też dotknął problem (500+). Miał spowodować bum demograficzny. Dzieci rodzi się mniej a bum mamy w cenach i inflację. Pamiętacie – deflacja była – dziś to brzmi jak bajka. “Rozdawać tyż trzeba umić”. To się nazywa pomaganie. Trzeba pomagać a nie rozwalać system gospodarczy.

Pedofilia – słowo to jest dziś odmieniane przez wszystkie przypadki. Często kojarzymy to z morderstwami na dzieciach, przemocą seksualną. Morderstwo to morderstwo a przemoc to przemoc. Pedofilia to jakiekolwiek wykorzystanie seksualne dziecka przed pokwitaniem lub w jego wczesnej fazie. Kodeks karny określa wiek dziecka na 15 lat. Ja pamiętam siebie z tamtego okresu i wiem jaki byłem naiwny. Wiem jak łatwo mogłem paść ofiarą kogoś, kto chcąc zaspokoić swoje chore potrzeby seksualne, mógł mnie skrzywdzić na całe życie.

Gdy zauważyłem, że coś się dzieje z moim siurkiem, że staje się większy zacząłem podglądać kolegów. Zauważyłem że to ja jestem dziwny, oni mają małe siurki. Martwiłem się. Podsłuchałem starszych chłopaków jak rozmawiali o kondomach (prezerwatywach). Zanim mnie pogonili, usłyszałem, że to na siurka się zakłada. Nie miałem pojęcia po co. W aptece w Zaklikowie na półce koło drzwi, były prezerwatywy. Kosztowały 3,50 zł. Sprzedałem butelki i poszedłem jedną kupić.  Pan aptekarz nie chciał mi sprzedać, zapytał po co mi to? Wyjaśniłem, że chcę zobaczyć jakie są duże. Pan ze zrozumieniem podszedł do mojego problemu, rozpakował prezerwatywę i mi podał. Powiedział abym sobie wziął i nie muszę płacić. Strasznie się ucieszyłem – była duża, to mnie uspokoiło. Mój siurek spokojnie mógł jeszcze rosnąć. Zastanawiałem się po co to jest. Postanowiłem założyć.  Gdy zakładałem stało się coś co będę pamiętał do końca życia. Mój pierwszy wytrysk. Słuchałem Deep Purple. Zrozumiałem po co jest prezerwatywa, to co się wylało z siurka, zostało w niej. To żeby dzieci nie robić – super, no a takie ruszanie skórką na siurku jest bardzo przyjemne. Wreszcie zrozumiałem po co jest ta mała kieszonka w spodenkach kąpielowych, które mi Mama właśnie kupiła.

Potem gdy skończyłem ósmą klasę miałem już pewne doświadczenia z dziewczynami – pocałunki, jakieś przytulania. Cały czas zastanawiałem się gdzie jest ta dziurka do której się wsadza siurka. Obserwowałem dziewczyny w strojach kąpielowych ale nie mogłem problemu rozgryźć. I wreszcie poznałem Panią Marię. Miała prawie 20 lat, ja zaledwie przekroczyłem 15. Opisałem nasze spotkanie, opisałem jak uczyliśmy się tańczyć. Dziś wiem, że to nie taniec był dla mnie najważniejszy. Chciałem się dowiedzieć, gdzie jest ta dziurka. Gdy w jej domku kempingowym trenowaliśmy naszą figurę taneczną, ona w pewnym momencie siadała na moich barkach a ja nosem dotykałem rozporka w jej wycieruchach. Mocno dotykałem – nosem a potem brodą, gdy schodziła z moich barków. Nie było dziurki, moje ręce pani Maria trzymała bardzo mocno, więc nie mogłem sprawdzić ręką. Gdy po kilku takich próbach musiałem iść do ubikacji, Pani Maria ulitowała się nade mną. Gdy wróciłem była w krótkiej spódniczce i takich dziwnych majtkach, jak bokserki a w ręku trzymała te, które miała wcześniej na sobie, pod wycieruchami. Pokazała mi, że też miała mokre,  pokazała gdzie. Wtedy zrozumiałem, że dziurka jest od dołu. Swoją wiedzę wykorzystałem trzy lata później.

Gdy po dziesięciu latach ponownie spotkałem Panią Marię, była już dla mnie Majką. Nadzy popłynęliśmy na wyspę na zaklikowskim zalewie, holowałem ją. Majka oplotła moje biodra swoimi nogami a ręce położyła na moich barkach. Zdziwiłem się, że mój siurek jakoś sam znalazł się w niej. Gdy dopłynęliśmy na wyspę Majka ani myślała stawać na ziemi. Powiedziała tylko – wiedziałam, że cię spotkam, wzięłam tabletkę. Gdy ci zdejmowałam spodenki poczułam prezerwatywę w kieszonce ale ja tak wolę Jasiu “Aaa” zaczęliśmy krzyczeć – tak, tak, jest super. Seks to był nasz wspaniały drugi świat. Robiliśmy to zawsze jak tylko była możliwość. Tak jakbyśmy wiedzieli, że szczęście to będzie krótkie. Tak trzeba, bo tak może być.To, że seks jest dla mnie czymś wspaniałym zawdzięczam Pani Marii – tu nie mam wątpliwości, to ona pokazała mi, że to coś pięknego, sprawiła, że do dziś kojarzy mi się z tańcem. Poznałem wielu takich, którym seks kojarzy się z przemocą, nie są normalni.   Te ich patologiczne zachowania ujawniają się i bardzo potęgują podczas konfliktów zbrojnych. Nadia Murad jazydka i Denis Mukwe ginekolog dostali Pokojową Nagrodę Nobla za zaangażowanie w pomaganie ofiarom tych strasznych przestępstw.

W prawie kanonicznym, tym które źli politycy chcą nam wprowadzić, dzieckiem się jest do 18-stego roku życia. Więc według tego prawa mój taniec z Panią Marią, który opisałem byłby pedofilią. Gdy była już w tych dziwnych majtkach a ja wiedziałem gdzie jest dziurka doskonale wyczuwałem nosem i brodą to miękkie miejsce pod jej majtkami. Pani ocierając głową o moje krocze, doskonale wiedziała kiedy może mocniej docisnąć głowę i wskoczyć na moje barki. Może to nie był seks ale taniec od tej pory kojarzył mi się z czymś pięknym. Bo to jest piękne, trzeba tego uczyć dzieci, nastolatków, młodzież. Program nauczania powinien być dostosowany do wieku. Mówienie o tych sprawach gdy człowiek osiągnie pełnoletniość, to paranoja. Taką paranoją jest też moim zdaniem celibat. Jest naturalne, że mężczyzna chce być z kobietą, ingerencja w naturę zawsze prowadzi do zła. Rozumiem, że są ludzie którzy źle czują się za swą płciowością, to coś zupełnie innego. Rozumiem, że ktoś swoje życie chce poświęcić Bogu, to jego sprawa. Może iść do Zakonu ale Ksiądz, który chce uczyć życia musi to życie znać. Opowiadanie że dziewczynki, dziewczyny, kobiety prowokują do gwałtu, to brak jakiegokolwiek pojęcia o życiu.

Wzbudzanie pożądanie jest czymś naturalnym, bez tego życie na ziemi by wyginęło. Pamiętam jak Majka w 1986 roku pobiła się  z chłopakami na osiedlu. Dla ormowców, którzy na nią donosili niezwykłe było nie to, że rozwaliła trzech osiłków. Każdy zapamiętał jej niezwykła włoską sukienkę. Szefowa meliny gdzie nas chłopaki ukryli stwierdziła, że takie sukienki trzeba szyć w Polsce, żeby zachować wyż demograficzny, co w stanie wojennym powstał. Dziś źli politycy wymyślili, że dzieci robi się za pieniądze – skąd wam to przyszło do łba. Za pieniądze się pracuje.

Zastanawiam się skąd u tych dziwaków a mówię o politykach PiS-u taka niemoc jak chodzi o dzieci. Rzecznika Praw Dziecka próbują wybrać ze swego grona – żenada. Kolejny raz i kolejna wtopa. Może wzorem ministra finansów, trzeba poszukać poz swoim środowiskiem. Przeglądam “Wojnę Peloponeską” – grube to i trudne,  staram się zrozumieć jak takie łajzy doszły do władzy. Wiadomo – zawaliła Pani Małgorzata Gerstorf Prezes Sądu Najwyższego uznając wyniki wyborów, zawalił Prezes Trybunału Konstytucyjnego Andrzej Rzepliński wpuszczając dublerów do składu sędziowskiego, o nas wyborcach  też wypada wspomnieć ale czy tylko to?

Po okresie transformacji długość życia Polaków wzrosła – o 6 lat u kobiet i 7 lat u mężczyzn. To jak liczymy od 1990 do 2015 roku. Po pisowskim zamachu stanu sytuacja się odwróciła, jak weźmiemy dane za rok 2016 i 2017 liczba Polaków zmniejszyła się o 4%. “Obrońcy życia” nie wprowadzili norm na paliwa stałe i mamy smog, o wypadkach drogowych i utonięciach pisałem. I tu muszę “pochwalić” polityków PiS-u, wreszcie coś przewidzieli. Ich poprzednicy zwiększyli wiek emerytalny, to logiczne, żyjemy dłużej, musi tak być, inaczej system emerytalny zawali się.  PiS powrócił do dawnego wieku – jakby wiedział, że za ich rządów będziemy żyć krócej. Jestem pod wrażeniem. No i mam rozwiązanie, wiem jak łajzy doszły do władzy – próżno go szukać u Tukidydesa – prawie  5 wieków p.n.e. nie było emerytur. Obietnica, że dostaniemy emeryturę wcześniej to miła obietnica, Pan Jarosław Kaczyński to wie, on czytał  “Lenina dzieła wszystkie”, tam o obiecankach cacankach jest sporo. To nie jest tylko nasz problem, wykorzystują go populiści na całym świcie. U nas w sprawę dodatkowo włączyło się GRU a ta tak, jakby było pozamiatane. Ich “taśmy prawdy” bardzo pomogły łajzom dojść do władzy, teraz te taśmy służą do wywołania kolejnego zamieszania. Pan Kaczyńskie nazywa je odgrzewanymi, brzydko pachnącymi kotletami. Twierdzi, że tego nie da się zjeść. My już je jemy Panie Kaczyński.

Strajkujące Pielęgniarki z Przemyśla chciały pogadać z ministrem zdrowia Panem Łukaszem Szumowskim. Panie przyszły na ulicę Wiejską w Warszawie, “gdzie kiedyś był Sejm”. Pogonili je stamtąd – teraz tam jest jakiś cyrk z antyszczepionkowcami ale dopadły ministra w Centrum Dialogu. Znałem kiedyś dziewczynę z “medyka”, to są twarde kobiety – uważaj kaczorku.

Słyszałem wywiad premiera Mateusza Morawieckiego dla CNN. Na pytanie dziennikarza o sprzeciw Polski w sprawie przyjmowania uchodźców Pan premier powiedział, że musimy chronić naszą chrześcijańską kulturę. Zastanawiam się którą Pan premier miał na myśli. Miłości do Boga i Bliźniego nie można pogodzić ani z nie przyjmowaniem uchodźców, ani z kłamstwami. Kłamstwo zawsze służy do wyłudzenia jakichś korzyści. Jako bankowiec Pan Morawiecki doskonale to wie. Czym różni się wyłudzanie VAT -u od wyłudzania pieniędzy z budżetu państwa przez tych, którzy Matkę Boga Marię Maryją nazywają i na “Kler” nie chodzą?

W roku 1986 moja Marysia powiedziała. Wyobrażam sobie walką z ruska armią, walkę z ich wywiadem GRU nie. Pan Antoni Macierewicz zlikwidował praktycznie nasz kontrwywiad. Widzę jak przedsiębiorcy radzą sobie z brakiem pracowników. Ogłaszają w prasie cyrylicą, że przyjmą do pracy. Może takie właśnie głoszenie trzeba dać, że nasz kontrwywiad przyjmie do roboty ludzi z doświadczeniem.

Wiem – to poważna sprawa, tu nie można żartować… Wielu z tych, którzy zostali zdemaskowani przez Macierewicza przeżyło, może trzeba z nimi pogadać. Bo te kotlety śmierdzą coraz bardziej, tu Pan Jarosław Kaczyński ma rację.

Dodaj komentarz