“Koalicja trwa i trwa mać”

Ten dowcipny zwrot Waldemara Pawlaka z czasów koalicji PSL SLD, która dziś podobno nie jest możliwa, próbował przytoczyć Pan Jarosław Kaczyński na konwencji PiS w Katowicach. Jak zwykle mówił z głowy, czyli z niczego i nic do powiedzenia nie miał. Podobnie premier Mateusz Morawiecki – nauczyliśmy się wygrywać, powiedział. Szkoda, że rządzić się nie nauczyliście – pomyślałem, gdy to usłyszałem. Było jeszcze o sadzeniu drzew ale to do swoich premier mówił, tych bez wyobraźni, 500 milionów drzew do końca 2019 roku nie da się posadzić. No ale jak chodzi o wygrywanie wyborów, to rzeczywiście muszę przyznać, że umiejętność tą źli politycy w Polsce opanowali do perfekcji. Poza rozdawaniem naszych pieniędzy w programie jest jeszcze; LGBT, seks i przekop mierzei. Nawet Zbigniew Ziobro miał ideologiczną wypowiedź – o seksualizacji dzieci. I tylko Jarosław Gowin pozytywnie mnie zaskoczył. Powiedział, że musimy wybudować elektrownie atomową – brawo. Boję się jednak, że to nie to będzie języczkiem uwagi w kampanii wyborczej do Sejmu i Senatu. Źli politycy zauważyli bowiem, że po podpisaniu deklaracji LGBT+ dla Warszawy, przez prezydenta Rafała Trzaskowskiego, opowiadając o tym bzdury, można zmobilizować swój elektorat. Teraz nadal będą grać tą kartą, mają wsparcie biskupów, którzy popierając te brednie mają nadzieję wyjść z impasu w jaki popadli przez pedofilię w kościele. To wszystko ideologia, to nie przyczyni się do poprawy klimatu, nie spowoduje, że powstaną nowe mieszkania, autostrady, nie wywoła szczerego uśmiechu na naszych twarzach. Skłóci nas tylko jeszcze bardziej, co ucieszy Rosjan – tych z GRU.

Padł rekord temperatury czerwca – w Radzyniu w woj. lubuskim odnotowano temperaturę 38,2℃. Za to w Jakuszycach nocą temperatura spadła poniżej zera, to jak na pustyni. Moja Żona Dorotka pokazuje mi wilgotność powietrza na naszej “stacji pogodowej” 36%, to dlatego ciepło znika gdy słońce zajdzie mówi. Wiem “kacze”, przecież znam się na suszeniu drewna. To nie temperatura powoduje, że drewno schnie. Temperatura jest jedynie jednym z czynników, głównie to niska wilgotność względna powietrza w suszarni powoduje, że drewno wysycha. Warunki jakie stworzyliśmy w Polsce, coraz bardziej przypominają te w suszarni do drewna. Tam jednak można regulować obniżanie wilgotności powietrza włączając lub wyłączając zraszanie. Steruje tym doświadczony suszarnik, często wspomagany przez komputer. Tarcica musi schnąć szybko ale nie może popękać – to jest sztuka. W naturze wilgotność powietrza reguluje deszcz albo woda ze zbiorników naturalnych, czy retencyjnych, wybudowanych przez człowieka. Tylko, że wody w Polsce też nie ma. Chociaż leżymy w Europie, to wody mamy tyle co Egipt, który leży w Afryce. Ja wiem co się dzieje z tarcicą jak nawali zraszacz w suszarni – nawet nie chcę sobie wyobrażać, co może się stać z naszymi lasami, polami – i z nami. Rządzenie to też sztuka, a rządzenie krajem to coś co wymaga nie tylko doświadczenia, czy intuicji. Żeby dobrze dowodzić, trzeba mieć szczęście, mawiał Napoleon Bonaparte. Polska nie ma szczęścia do takich rządzących i tak jest od czasów upadku Jagiellonów, wiec raczej tego nie zmienimy. To może przestańmy chrzanić o LGBT i naprawmy “sterowanie”. Żeby sterowanie działało musi być procesor, taka Konstytucja, która-y pozwoli na działanie tylko pod pewnymi ściśle określonymi warunkami i uruchomi sterownik – rząd, który wyda odpowiednie decyzje, te decyzje musi zaakceptować Parlament, taki bezpiecznik, żeby działanie było odporne na głupotę. W tym procesie bardzo ważny jest czerwony grzybek, to wyłącznik bezpieczeństwa – prezydent. Ma on weto do ustaw, może wyłączyć każdą głupotę, którą przeoczył Parlament, zanim ta narobi szkód. Teraz w Polsce wszystko jest “zmostkowane”, ktoś to włączył i tak sobie działa. Nie ma Konstytucji, Parlamentu, rządu, a prezydent zamiast pilnować “grzybka”, udaje procesor. Pan Jarosław Kaczyńskie, też chce wszystkim sterować, to potęguje bałagan, jak choćby problemy z rekrutacją podwójnego rocznika do szkół ponadpodstawowych i ponadgimnazjalnych. Tu celem nie jest wysuszenie tarcicy ale jej suszenie – rządzenie za wszelką cenę, to będzie wysoka cena. Zabraknie kasy na prąd, opał, a potem na wypłatę dla ludzi. Już tak było jak rządził AWS – dziura Bauca. Nie da się pracować bez sterowania. Oczywiście można poblokować wszelkie zabezpieczenia i wmawiać wszystkim, że tak ma być. Jak Pan prezydent Duda w Sosnowcu, gdy mówił, że to suweren rządzi – a właściwie to on prezydent, wybrany przez suwerena ma prawo najwyższe, a nie jakaś tam Konstytucja czy Sądy.

Moja dziewczyna Marysia w 1986 roku mówiła, że tak rządzi włoska mafia. Bardzo łatwo przekształcić rządy demokratyczne w system mafijny. W swoim kalendarzu miała zapisaną definicję czym jest mafia. Często ją czytała, aby jej decyzje nie miały znamion mafijnych. Do polityków, nie tylko złych – Kochani, zapiszcie sobie tą definicję i czytajcie. Marysia to bardzo mądra dziewczyna była, skoro ona tak robiła, znaczy tak trzeba.

“To organizacja złoczyńców, mająca na celu nielegalne bogacenie się jej członków i występująca jako pasożytniczy pośrednik, narzucony przemocą, między własnością a pracą, produkcją a konsumpcją, między obywatelem a państwem. Mafia to kapitalizm pasożytniczy, który zarabia, ale nie kreuje niczego, poza złem”

Ktoś może zaprotestować. Nasza władza nie została narzucona przemocą. Naprawdę – a szykany wobec Sędziów, Prokuratorów, ludzi dla których LGBT to normalność? Kłamanie w kampanii wyborczej, przekupywanie grup wyborców, to co to jest – demokracja? A sprawa Srebrnej – tak działa prokuratura w państwie demokratycznym? Proszę wyobrazić sobie siebie na miejscu pana Geralda Birgfellnera, który twierdzi, że jest poszkodowany przez Jarosława Kaczyńskiego, a Prokuratura tak rozpoznawała jego sprawę, że gość odpuścił.

Tu znowu powrócę do Marysi, do do 1986 roku, gdy sytuacja w Polsce zaczęła się stabilizować po stanie wojennym i różne siły próbowały władzę przejąć. Zabójstwo ks. Jerzego Popiełuszki było tym, co miało tą stabilizację podważyć, miało zdyskredytować generała Wojciecha Jaruzelskiego. Był to duży cios i problem dla Papieża Jana Pawła II, on stawiał na Jaruzelskiego. Dlatego z delegacją papieskiego nuncjusza  Francesco Colasuonno, 9 kwietnia 1986 roku, na paszporcie dyplomatycznym do Polski przybyła Marysia i jej zielona skrzynia z bronią. Wiem, że ta broń uratowała życie wielu ludziom – bardzo wielu. Pamiętam wypowiedź pana Korwina Mikke, który z żalem w głosie mówił, czemu w Polsce nie ma zamachów terrorystycznych; bo gdyby ktoś podłożył bombę, to ktoś inny by ja ukradł – powiedział pan Mikke. Również dziś ten jego żal można zaobserwować u wielu złych polityków. Nie – Kochani, to nasze służby, dobrze działały, to ci co dziś nie mają na leki,bo okrojono ich emerytury. Oni inaczej umawiali się z Polską, często narażali dla niej życie, nierzadko ginęli. Jeżeli popełnili przestępstwo to jest Sad – a nie jakiś pajac, tylko przez pomyłkę zwany politykiem. Tu muszę dodać, że walka o której teraz piszę nie dotyczyła opozycji solidarnościowej, to obóz władzy był podzielony. Wielu nie podobały się przemiany demokratyczne, to było zagrożenie i tam był front walki dobra ze złem, którego jak się okazało nie da się dobrem zwyciężyć. Dlatego Majka ze swoimi ludźmi walczyła z tym złem, ich działania to nie było dobro ale koszt zwycięstwa dobra nad złem. Dziś nikt o tym nie mówi, każdy sobie przypisuje to zwycięstwo. Tylko dlaczego tak wielu chce go zamienić w klęskę? Tu prym wiedzie obóz Pana Jarosława Kaczyńskiego, otoczyli go dawni przegrani działacze PZPR i apiat ad nawa chcą rewolucję robić. Niech Pan pogoni tych ludzi Panie Jarosławie, w Kancelarii Prezydenta, też należałoby przewietrzyć.

Energetyka – tu po roku 1990 ponosimy same klęski. Zlikwidowanie budującej się elektrowni jądrowej w Żarnowcu przez premiera Tadeusza Mazowieckiego, stawanie “okoniem” w sprawie Nord Stream, czy stawianie na węgiel – to moim zdaniem największe błędy. Wybudowano terminal do gazu LNG im. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Świnoujściu. Ma on dywersyfikować dostawy gazu i uniezależnić nas od dostaw rosyjskich. Rosjanie do Europy Zachodniej muszą dostarczać gaz, robili to nawet w czasie “zimnej wojny”. Co my chcemy osiągnąć kupując drogi amerykański gaz? Za rosyjski, za 1000 m3 płacimy poniżej 200 USD. w Stanach tyle kosztuje 148 USD ale trzeba jeszcze przygotować go do skroplenia i skroplić, to 129 USD, przetransportować 21 USD, i regazyfikować (rozprężyć) 18 USD. Razem za 1000 m3 amerykański gaz kosztuje 316 USD, to 60 % drożej! Jest jednak coś jeszcze, Rosjanie też potrafią gaz skraplać. Dostarczali taki Amerykanom jak im zabrakło, oni się znają. Słyszałem, że ten “amerykański” skroplony gaz, to z Rosji przypływa. Jeżeli nawet to bujda, to tak będzie, bo to jest biznes, a nie polityka.

Okres Jagiellonów (1386-1572) – byliśmy wtedy najpotężniejszym państwem Europy. W szkole byłem odporny na przekazywaną tam wiedzę ale o Jagiellonach sporo wiem. To że powinniśmy wzorować się na tamtym okresie usłyszałem od Marysi. Kłóciła się wtedy ze swoim chłopakiem, który namawiał ja do emigracji – mówił, że w Polsce nigdy nie będzie dobrze, bo Polska nie ma dobrych wzorców rządzenia.

“A okres Jagiellonów”

To było jedno z pierwszych zdań jakie od niej usłyszałem, wtedy wydawało mi się bez sensu. Jednak prezydentura Aleksandra Kwaśniewskiego, którą sprawował jak dobry król pokazała, że tamta forma rządzenia sprawdza się w Polsce. Okres Jagiellonów to magnateria. Potęga tych nieprzeciętnych ludzi, (Jan Zamoyski) napędzała koniunkturę i prowadziła do dobrobytu. Reforma samorządowa Jerzego Buzka w podobny sposób jak ówczesnych magnatów, ustawiła samorządowców. To się sprawdziło! Ale nie – Lenin mówił, że mamy jednakowe potrzeby, to że ktoś jest nieprzeciętny nie upoważnia go do rządzenia i bogacenia się. Najlepiej ma ten, co się nie wychyla – taki przeciętny. Po zamachu stanu w 2015 roku zaczęto walczyć z samorządowcami jak z magnateria u schyłku epoki Jagiellonów. Wprowadzono kadencyjność i obwinia się ich o wszystko co się nie udało rządowi, a że nie udało się nic, samorządowców obwinia się o wszystko co złe. Politycy parlamentarni, dla których moim zdaniem należałoby wprowadzić kadencyjność, stworzyli sobie z polityki sposób na życie – dobre życie, swoje i swoich bliskich. Dlatego rządzą nami ludzie przeciętni, a to źle. Jest jednak coś jeszcze. Senator Waldemar Bonkowski, przemawiając w Senacie nazwał prezydent Gdańska “Frau Dulkiewicz“. To może się zdarzyć ale to, że nikt odpowiednio nie zareagował na takie chamstwo, nie! Słuchając tej jego wypowiedzi zastanawiałem się na jakim oddziale chirurgii wylądowałby pan senator, gdyby tam była Marysia. To nie byłoby dobro ale koszt walki ze złem, bo jak się okazuje, nadal nie można zła dobrem zwyciężać.

Dodaj komentarz