Prezydent ma być jak dobry król

Koronawirus w Polsce ciągle w natarciu, wzrasta liczba zakażonych, a rządzący, opozycja i media mówią tylko o wyborach prezydenckich. To ważne kto obejmie ten urząd, Marysia (wcześniejsze wpisy) mówiła, że prezydent ma być jak dobry król, to był 1987 rok, zbliżała się trzecia pielgrzymka Jana Pawła II do Polski i to właśnie Papież był tym dobrym królem – wzorcem na którym należy budować rządy w Polsce. Było już widać, że tylko przystąpienie do Rady Europy, dziś UE może ustawić nasz kraj na właściwym miejscu ale do tego potrzebna była demokracja. To zaś oznaczało dopuszczenie do sprawowania władzy tych, co w 1939 roku zwiali do Londynu zostawiając kraj okupantom i wywołali wojnę domową. Marysia widziała również złą politykę kadrową Watykanu i uważała, że ten problem może rozwiązać właściwa edukacja. Trudno mieć dobrą politykę kadrową, jak nie ma dobrych pracowników.

Ona miała inną perspektywę, znała zachodni świat i terroryzm – walczyła z terrorystami.

W poprzednim wpisie pisałem jak według Marysi należy wybierać prezydenta, czyli przez Zgromadzenie Narodowe. Podałem przykład wyboru Gabriela Narutowicza, pierwszego prezydenta Polski, który kilka dni po zaprzysiężeniu zginał w zamachu. Nie podobało się Józefowi Piłsudskiemu, że jego kandydat Stanisław Wojciechowski nie został prezydentem. Zabójstwo Narutowicza sprawiło, że w kolejnych wyborach Wojciechowski wygrał już w pierwszej turze. Piłsudski na dobre zaczął “swoje rządy”. Obalał kolejnych premierów – Wojciechowski jakoprezydent też mu się nie podobał, bo chciał ograniczyć jego wpływ na wojsko. Doszło nawet do zamachu na prezydenta we Lwowie, 5 września 1924 roku. Tym razem zamach się nie udał ale już Zamach Majowy z 12 -15 maja 1925 roku pozwolił Piłsudskiemu zniszczyć budującą się demokrację. Kolejarze zastrajkowali i generał Rozwadowski nie miał w Warszawie wojska, żeby rebelię zdusić.

To było dokładnie 95 lat temu. Dziś kontynuatorzy sanacyjnej polityki Piłsudskiego są w lepszej sytuacji. Przejęli armię i służby specjalne. Jedyną przeszkodą jest dla nich UE. Pan Jarosław Kaczyński wie, że tylko tam struktury demokratyczne działają, a on jest za krótki żeby to rozwalić. Postanowiono wyjść z UE i utworzyć Trójmorze, takie sanacyjne Międzymorze, a o finansowanie poproszono Donalda Trumpa, prezydenta USA, któremu podoba się rozwalanie UE – dał kasę. Ale komuś się to nie spodobało i zesłał pandemie koronawirusa.

Ja prosiłem Pana Boga, żeby Mojego Aniołka do spraw polskich postawił. Może pandemia koronawirusa jest ostrzeżeniem przed czymś gorszym? Konflikt zbrojny jaki wisiał w powietrzy to znacznie więcej ofiar i większe nieszczęście. Zauważmy to – żeby znowu nie pytać. Gdzie był Bóg?

W naszej Konstytucji, jak jeszcze obowiązywała prezydent jest umocowany jak dobry król – ma nas bronic przed politykami, żeby nam za bardzo krzywdy nie robili. Ale wybierany jest jak “super premier”, w wyborach powszechnych. Tak naszego prezydenta nie wybierzemy, on musi łączyć, a nie dzielić. Raz się udało – prezydentem został Aleksander Kwaśniewski ale to był jeden z twórców Konstytucji, on rozumiał prerogatywy prezydenta RP. Podam przykład. Nadanie stopni generalskich wiąże się z podpisem prezydenta. Kwaśniewski doskonale rozumiał, że to ma być jedynie podpis, a nie możliwość wpływania na awanse w armii. Podobnie jest z Sędziami. Żeby tak rządzić, potrzebna jest narracja w czwartej osobie, o której pisała Olga Tokarczuk – nasza Noblistka. Kogoś kto potrafi prowadzić taką narrację trudno wybrać w wyborach powszechnych. Tylko parlamentarzyści w tajnym głosowaniu mogą wybrać prezydenta, który ich zdaniem umożliwi im wypełnienie obietnic wyborczych. To niekoniecznie musi być polityk. Ani Jan Paweł II, ani Ronald Reagan prezydent USA z czasów kiedy spotykałem się z Marysia nie byli politykami, a uratowali świat przed katastrofą. Czemu teraz potrzebne jest ostrzeżenie?

Płonie Biebrzański Parka Narodowy sam się nie podpalił. Jak co roku bezmyślne wypalanie traw prowadzi do niszczenia środowiska gadów, płazów, owadów, ptaków i ssaków. To ostatnie to też my. Symbolem Biebrzańskiego Parku jest batalion, ptak wojownik, który jak wszystkie istoty walczy o przetrwanie. Niestety, za przeciwnika ma człowieka i tu nie ma szans. Tylko człowiek zabija, choć nie musi. Jeszcze do końca lat osiemdziesiątych bataliony dawały radę, mogłem je nawet spotkać w Lasach Janowskich ale potem… Ten ptak jest dla mnie symbolem tego o co walczyła Marysia, tego co dziś mogłoby bardzo pomóc – jednak posłuchano ludzi i mamy katastrofę. Wymienię tylko to o czym pisałem; Żarnowiec, Osocze, Edukacja i moim zdaniem najważniejsze – Wiara Naszych Ojców. Wszystko to zostało zmarnowane – trzeba wszystko robić inaczej, żeby zostało odbudowane.

Wyjście z Unii Europejskiej, to dziś najgorsze co możemy zrobić – tylko tam są pieniądze. Mamy w Parlamencie UE pięciu polityków, dla których sanacja nie jest wzorcem. Oni tworzyli, uchwalali i wprowadzali Konstytucję opartą na pontyfikacie Jana Pawła II, gdzie prezydent ma naśladować tego wielkiego człowieka. Niestety nie można było wyboru prezydenta wzorować na konklawe – tak wybrano generała Jaruzelskiego na Prezydenta Polski, a Konstytucja miała być przyjmowana w referendum, czyli znowu mieli decydować ludzie. Ten błąd kiedyś trzeba naprawić, a teraz jest okazja, a jak mówimy o okazji to jeszcze EUR trzeba dopisać.

Politycy o których piszę rzadko są pokazywani w mediach. Czasem Leszek Miller, Włodzimierz Cimoszewicz, czy Marek Belka pojawiają się w TVN. Marka Bałatę i prof. Bogusława Liberackiego nie widziałem od czasu jak zostali posłami PE. TVN to komercyjna stacja, pracuje według amerykańskich wzorców – tam są jej właściciele. To dobre wzorce, wywodzą się jeszcze z czasów Afery Watergate. Ostatnio dziennikarz tej stacji Piotr Kraśko zrobił wywiad z Georgette Mosbacher, ambasador USA w Polsce. Pani ambasador na pytanie, czy nie przeszkadza jej, że TVN źle mówi o prezydencie Stanów Zjednoczonych odpowiedziała: “Wolne media to podstawa demokracji, stacja jest stronnicza wobec Donalda Trumpa ale ma do tego pełne prawo”. Mnie zastanowiło jak Pani ambasador spędza w Polsce czas wolny – czyta książkę o Putinie.

Ale również i ta stacja nie zrobiła nic dla zachowania autorytetu ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego – patrz mój poprzedni wpis. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Pracownicy SŁUŻBY ZDROWIA są hejtowani, stygmatyzowani, pojawiły się pomysły aby oznaczać ich domy, mieszkania. Tak też chce się postępować zarażonymi COVID-19. Kos, który z kosową mieszka w naszym ogrodzie miał niezły ubaw, jak zobaczył mnie w maseczce, aż zmienił samiczkę co na jakach siedzi, żeby mnie zobaczyła. Gdy tak na mnie patrzyła puknąłem się w łeb – zadudniło aż się przestraszyła. No ale ja tylko pisze co Marysia mówiła – Ona się nie myliła.

Dodaj komentarz